Kilku rolników poniosło spore straty, bo dziki zniszczyły im uprawy kukurydzy. Czy kierownik jednostki samorządowej może zwolnić ich z płacenia podatku rolnego?
Bartosz Bator adwokat z kancelarii adwokackiej BBP / Dziennik Gazeta Prawna
Wszelkie kwestie związane z podatkiem rolnym reguluje odrębna ustawa z 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 617). Opodatkowaniu nim podlegają grunty sklasyfikowane w ewidencji gruntów i budynków jako użytki rolne, z wyjątkiem gruntów zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej innej niż działalność rolnicza. Szczegółowe reguły ustalania wysokości podatku określają przepisy ustawy, m.in. art. 4. Z kolei stosownie do art. 6a ust. 4a ustawy organem podatkowym właściwym w sprawach podatku rolnego jest wójt (burmistrz, prezydent miasta). Ustawa daje też pewne kompetencje radzie gminy.
Wójt, burmistrz lub prezydent miasta w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, o którym mowa w ustawie z 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 333 i 915), jako organ podatkowy może przyznać podatnikowi ulgę w podatku rolnym przez zaniechanie jego ustalenia albo poboru w całości lub w części, w wysokości zależnej od rozmiarów strat spowodowanych klęską w gospodarstwie rolnym. Ulgę przyznaje się za ten rok podatkowy, w którym został wprowadzony stan klęski żywiołowej. Jeżeli stało się to po zapłaceniu podatku za dany rok, ulgę stosuje się w następnym roku podatkowym.
Zatem wójt tylko w takich okolicznościach ma prawo zdecydować o zwolnieniu z podatku. Czy zatem w innych, niedających się przewidzieć sytuacjach nie może dojść do zwolnienia z podatku? Może, tyle tylko że wtedy są to już kompetencje rady gminy.
Stosownie do art. 13e wspomnianej ustawy rada gminy, w drodze uchwały, ma prawo wprowadzić inne zwolnienia i ulgi przedmiotowe niż określone w ustawie. Zatem wójt samodzielnie zdecyduje o zwolnieniu tylko w przypadku klęski żywiołowej. W innych przypadkach musi to być decyzja rady gminy.