Rozważane są różne rozwiązania i udogodnienia - podało w czwartek PAP Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pytane o pomysł ulg podatkowych dla osób, które kupują książki.

Resort kultury odniósł się w ten sposób do czwartkowego artykułu "Rzeczpospolitej" pt. "W PIT ma się pojawić ulga na zakup książek", w którym podano, że "jest szansa, że Polacy odliczą od dochodu część wydatków ponoszonych w księgarniach". Według "Rzeczpospolitej" Polska Izba Książki chce wprowadzenia nowej ulgi podatkowej, która miałaby zachęci rodaków do czytania. "Izba postuluje, by wydatki w księgarniach dawały nawet kilkusetzłotowe odliczenie w ciągu roku" - napisała w artykule autorka Aleksandra Tarka.

"Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego analizuje projekt Polskiej Izby Książki, biorąc pod uwagę zarówno głosy zainteresowanych środowisk, jak i czytelników. Rozważane są różne rozwiązania i udogodnienia, jednak należy podkreślić, że analizy w tej sprawie wciąż trwają" - zaznacza MKiDN.

We wtorek na Twitterze wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński zdementował pojawiające się w mediach informacje, o tym, że MKiDN zadecydowało o wprowadzeniu jednolitej ceny książki i poinformował, że "nie ma takiej".

"Zajęliśmy się tematem na prośbę środowiska księgarskiego. Jesteśmy na etapie wstępnych konsultacji, które przedłużamy. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do kontaktu i przesyłania nam swoich opinii. Zależy nam na wypracowaniu przemyślanych rozwiązań" - podkreślił Gliński.

Projekt ustawy o jednolitej cenie książki, przygotowany przez Polską Izbę Książki, a teraz przejęty przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zakłada, że cena książki przez 12 miesięcy od daty wprowadzenia jej na rynek będzie mogła być obniżona maksymalnie o 5 proc. Jednolita cena będzie obejmowała wszelkie dodatki sprzedawane wraz z książką, takie jak zdjęcia, taśmy magnetyczne czy inne nośniki utworów muzycznych i audiowizualnych.

"Wydawca będzie umieszczał na książce cenę, jedyną różnicą jest to, że będzie podany także miesiąc wydania, np. marzec 2016, co znaczy, że do marca 2017 r. ta cena będzie musiała obowiązywać w detalu" - powiedział PAP prezes PIK Włodzimierz Albin. "Detalista, czyli księgarz, jeżeli będzie chciał i mógł, będzie miał możliwość dawania rabatu na książkę do 5 proc." - tłumaczył Albin. Wyjaśnił, że po 12 miesiącach obowiązywania jednolitej ceny, księgarz będzie mógł cenę książki dowolnie zmienić.

W projekcie ustawy odrębnie uregulowano dopuszczalne rabaty dla instytucji kultury, placówek oświatowych, uczelni, instytutów badawczych i instytutów naukowych Polskiej Akademii Nauk, które mogą osiągnąć poziom 20 proc. Dodatkowo dopuszczono stosowanie 15 proc. upustów od ustalonej ceny jednolitej dla osób, dokonujących zakupu książek na targach książki.

Regulacją ustawy objęto także podręczniki. Ustawa dopuszcza udzielenie przez sprzedawcę końcowego 15 proc. rabatu na podręczniki w sytuacji, gdy są one kupowane przez stowarzyszenie rodziców uczniów danej szkoły, korzystających z danego podręcznika, którego cele statutowe przewidują podejmowanie działań w tym zakresie.

Projekt przewiduje także m.in., że wydawca i importer są zwolnieni z obowiązku ustalenia jednolitej ceny pewnych rodzajów książek, co uzasadnione jest ich specyfiką, wyróżniającą je spośród pozostałych publikacji książkowych. Do grupy tych książek należą książki w wydaniach bibliofilskich, charakteryzujących się wysoką jakością wydania, mających przeznaczenie kolekcjonerskie i wydanych w numerowanym nakładzie, nie przekraczającym 500 egzemplarzy; książek artystycznych, których wydanie wymagało wykorzystania metod rękodzielniczych; książek wydanych na zamówienie, w łącznym nakładzie nie przekraczającym 100 egzemplarzy (w ciągu 12 miesięcy od daty wprowadzenia książki do obrotu); książek wydanych przez zagranicznego wydawcę w języku innym niż polski i importowanych na terytorium kraju.