Nawet jeżeli pracownik jeździ od czasu do czasu prywatnie służbowym samochodem, nie oznacza to, że pracodawca ma zapłacić VAT od paliwa, a dostawę zaewidencjonować w kasie fiskalnej.
Nie zmienia tego ubiegłoroczny wyrok WSA we Wrocławiu.
Często spotykane jest rozwiązanie, w którym pracownik może prywatnie, w mniejszym lub większym zakresie, korzystać ze służbowego pojazdu nieodpłatnie, przy czym wszelkie koszty eksploatacyjne, włącznie z kosztami tankowanego paliwa, ponosi pracodawca. W takiej sytuacji zasadniczym problemem jest rozliczenie dla celów VAT paliwa zużytego przez pracownika do prywatnych celów.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że takie zużycie nie powinno podlegać opodatkowaniu VAT. Odliczanie jedynie 50 proc. podatku naliczonego od wydatków związanych z samochodami osobowymi podyktowane jest właśnie brakiem możliwości dokładnego określenia, w jakim zakresie auto jest wykorzystywane do użytku prywatnego.
Problem polega jednak na tym, że brak opodatkowania zużycia paliwa nie wynika z literalnego brzmienia przepisów.
Wbrew rozsądkowi
W myśl art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy o VAT za odpłatną dostawę towarów uważa się m.in. zużycie towarów na cele osobiste podatnika albo jego pracowników, jeżeli podatnikowi przysługiwało w całości lub w części prawo do odliczenia podatku naliczonego. Artykuł 7 nie zawiera jednak odpowiednika art. 8 ust. 5, który wykluczyłby opodatkowanie zużycia towarów, w przypadku których kwotę podatku obliczono zgodnie z art. 86a ustawy (tj. od których odliczono 50 proc. kwoty VAT). Gdyby uznać, że wykorzystanie paliwa przez pracownika jest zużyciem towaru, to przy częściowym odliczeniu podatku istniałaby konieczność opodatkowania tego zużycia na zasadach przewidzianych dla dostawy towarów, w tym – zarejestrowania sprzedaży na kasie rejestrującej.
Taka interpretacja sprzeciwia się jednak nie tylko zdrowemu rozsądkowi, ale przede wszystkim charakterowi prywatnego użytku samochodu. Jeśli pracownik korzysta z niego prywatnie w ograniczonym zakresie i wartość zużytego paliwa nie jest znana, to należy je uznać jedynie za materiał eksploatacyjny, niezbędny w toku korzystania z pojazdu, taki jak olej, płyn hamulcowy czy płyn do spryskiwaczy. Trudno sobie przy tym wyobrazić, aby zużycie np. płynu do spryskiwacza stanowiło dostawę towarów.
Tak jak przy najmie
Cenne wskazówki w tym zakresie daje wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 16 kwietnia 2015 r. w sprawie C-42/14 Wojskowa Agencja Mieszkaniowa. Trybunał uznał, że dostawa mediów na rzecz najemcy może stanowić usługę kompleksową, gdy najem lokalu jest pod klucz lub krótkoterminowy i nie dochodzi do oddzielnego rozliczenia mediów.
Sytuacja udostępniania pojazdu z paliwem jest analogiczna – pracownik otrzymuje od pracodawcy kompleksową (nieodpłatną) usługę polegającą na możliwości użytkowania pojazdu, przy czym zużycie materiałów eksploatacyjnych w ogóle nie jest badane, ewidencjonowane i nie podlega rozliczeniu. W tych okolicznościach użytek materiałów eksploatacyjnych nie stanowi celu samego w sobie, a jedynie uboczny element niepodlegającej opodatkowaniu usługi głównej.
Podobnie fiskus
Również organy podatkowe w zdecydowanej większości interpretacji przyznawały, że zużycie paliwa nie podlega VAT (tak np. dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacjach nr IBPP2/4512-377/15/ICz, nr IBPP1/4512-494/15/MS i nr IBPP2/4512-1128/15/ICz; dyrektor IS w Poznaniu w interpretacja nr ILPP1/4512-1-355/15-3/AW, nr ILPP3/4512-1-214/15-2/TK i nr ILPP2/4512-1-918/15-2/EN; dyrektor IS w Warszawie w interpretacjach nr IPPP1/4512-299/16-2/Igo i nr IPPP1/4512-448/16-4/KC).
Sąd nie miał wyjścia
W obliczu ugruntowanego stanowiska organów podatkowych brak opodatkowania paliwa (i innych materiałów eksploatacyjnych), zużywanego przez pracowników, nie wydawał się już wątpliwy. Zaskoczeniem był zatem wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 14 czerwca 2016 (sygn. akt I SA/Wr 303/16), w którym uznano, że zużycie paliwa przez pracowników – jako dostawa towaru – powinno zostać zarejestrowane na kasie fiskalnej.
Wnikliwa lektura tego orzeczenia pozwala jednak na stwierdzenie, że nie narusza on ani dotychczasowej praktyki, ani nie tworzy nowego trendu interpretacyjnego. Już bowiem we wniosku o interpretację podatnik wskazał, że zużycie paliwa stanowi dostawę towarów podlegającą opodatkowaniu (co organ jedynie potwierdził). Przedmiotem wniosku była jedynie kwestia rejestracji takiej sprzedaży na kasie rejestrującej. Opodatkowanie zużycia paliwa w ogóle nie było przedmiotem sporu, a sąd wprost stwierdził, że – będąc związany zarzutami skargi – zmuszony jest uznać pogląd organu w tym zakresie za prawidłowy. Skoro zaś sąd zmuszony był potraktować zużycie paliwa jako dostawę towarów, to potwierdzenie obowiązku rejestracji za pomocą kasy fiskalnej było tego naturalną konsekwencją.
Dlatego wyrok ten nie powinien wpłynąć na praktykę organów podatkowych, które nadal wydają pozytywne interpretacje. Warto jednak śledzić ich praktykę w tym zakresie, gdyż nie można wykluczyć jej zmiany w przyszłości.