Jedną z najważniejszych zmian wprowadzonych w ustawie o CIT od 1 stycznia 2017 r. jest domniemanie, że każda wymiana udziałów (a także połączenie i podział spółek) ma na celu unikanie lub uchylanie się od opodatkowania, jeżeli została dokonana bez ekonomicznego uzasadnienia. Aby szukać tego ekonomicznego uzasadnienia, trzeba wiedzieć, jakimi metodami można restrukturyzować zadłużenie dłużnika oraz co może zrobić zarządca w postępowaniu sanacyjnym w ramach restrukturyzacji przedsiębiorstwa dłużnika.
Rozwiązań jest tak wiele, jak wielu jest dłużników. Trzeba więc wykazać się maksymalną elastycznością. Zakładanie z góry, że podział spółki czy połączenie spółek ma doprowadzić do złamania lub obejścia prawa podatkowego, tę elastyczność narusza. Oczywiście ze szkodą dla uczestników postępowań restrukturyzacyjnych.
Jak zatem interpretować warunek, że musi istnieć uzasadnienie ekonomiczne dla wymiany udziałów, połączeń i podziałów spółek? Ustawa o CIT wskazuje, że jeżeli takie uzasadnienie jest, to nie stosuje się domniemania unikania lub uchylania się od opodatkowania. Ale przecież w przypadku postępowań restrukturyzacyjnych celem wszystkich działań podejmowanych w toku postępowania sanacyjnego oraz wszystkich rozwiązań układowych jest maksymalizacja zaspokojenia wierzytelności dłużnika. To oznacza, że każde takie działanie ma uzasadnienie ekonomiczne. W przypadku działań sanacyjnych, jeżeli dana wymiana udziałów, podział lub łączenie spółek nie mają uzasadnienia ekonomicznego, to nie mogą pojawić się w planie restrukturyzacyjnym.
Z kolei w przypadku działań uwzględnionych w propozycjach układowych warto doprecyzować pytanie: dla kogo wymiana udziałów, podział lub połączenie spółek mają być uzasadnione ekonomicznie. Przecież wierzyciele chcą maksymalizacji zaspokojenia, a dłużnik pragnie jak największej redukcji zobowiązań.
W takiej sytuacji można przypuszczać, że sądy upadłościowe i restrukturyzacyjne przyjmą interpretację chroniącą proces restrukturyzacji. Ale przecież stosowaniem przepisów ustawy o CIT zajmować się będą nie sądy powszechne, ale urzędy skarbowe, których wiedza o prawie upadłościowym i restrukturyzacyjnym oraz nastawienie do podatników wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Co więcej, jak przyznają eksperci, fiskus może zastosować nowe klauzule mimo przepisów restrukturyzacyjnych.
W prawie podatkowym obowiązują klauzule dotyczące: / Dziennik Gazeta Prawna
Jeżeli więc sądy zadziałają prawidłowo, to pozostaje mieć nadzieję, że nadgorliwość urzędników skarbowych nie doprowadzi do zalewu decyzji podatkowych niszczących wiele przedsiębiorstw, które dopiero co przeszły restrukturyzację. Byłoby to ciosem dla całej gospodarki i spowodowałoby, że każda restrukturyzacja przewidująca zmiany w strukturze kapitałowej byłaby od początku skazana na porażkę.