Rok 2016 r. był rekordowy pod względem zatrzymań nielegalnych papierosów. Zyskuje i budżet, i przemysł. Centralne Biuro Śledcze Policji, Straż Graniczna, urzędy celne i służby skarbowe zabezpieczyły w ubiegłym roku 740 mln sztuk papierosów bez banderoli – o ponad 17 proc. więcej niż w 2015 r.
Walka z szarą strefą / Dziennik Gazeta Prawna
To duży sukces, zważywszy, że do 2014 r. służby radziły sobie na tym polu coraz gorzej – ich efektywność spadała o kilka procent rocznie. Ubiegłoroczny rezultat to m.in. efekt większej o 14 proc. liczby akcji. W sumie było ich 133,3 tys.
– Podjęliśmy decyzję o większym skoncentrowaniu działań na wykrywaniu przestępstw akcyzowych, z powodu których traci nie tylko branża, lecz także budżet państwa. Została też zacieśniona współpraca z innymi organami. Następstwem tego było ujawnienie 26 nielegalnych fabryk, o 15 więcej niż w 2015 r. – komentuje Agnieszka Hamelusz, rzecznik prasowy komendanta CBŚP.
Jeśli chodzi o nielegalny tytoń to nastąpił spadek zatrzymań. W minionym roku służby zabezpieczyły 728 ton produktu – o ponad 40 proc. mniej niż w 2015. Zdaniem ekspertów to efekt zmiany podejścia przestępców. Dawniej nielegalną fabrykę papierosów i magazyn lokalizowali w jednym miejscu. – Dziś biznes jest rozparcelowany, prowadzony w kilku miastach. Fabryka nadal jest jedna, ale magazynów tytoniu już cztery czy pięć, podobnie jak zakładów, w których są maszyny do wytwarzania krajanki – opowiada Agnieszka Hamelusz.
Na większej skuteczności służb korzysta budżet państwa. Wpływy z akcyzy od wyrobów tytoniowych za 11 miesięcy 2016 r. wyniosły 17,18 mld zł, wobec 16,49 mld zł rok wcześniej. Zyskują też koncerny tytoniowe – po wielu latach spadku rynek ustabilizował się na poziomie 41 mld sztuk papierosów rocznie.
– Nie bez znaczenia jest też polityka Ministerstwa Finansów, które zrezygnowało z corocznych podwyżek akcyzy. Dzięki temu nie ma impulsów do znaczącego podnoszenia cen, a tym samym do odpływu klientów na nielegalny rynek – uważa przedstawiciel jednej z firm tytoniowych. Dodaje, że utrzymanie w kolejnych latach podatku na obecnym poziomie mogłoby się przełożyć na długofalowy efekt. Szczególnie że – jak zauważa rzecznik CBŚP – widać powolny odpływ przestępców z Polski. – Częste naloty zniechęcają do tworzenia kolejnych fabryk – dodaje Agnieszka Hamelusz.
Przedstawiciele branży tytoniowej oceniają, że w walce z nielegalnymi producentami pomogłoby też wprowadzenie obiecanego przez MF pakietu tytoniowego – zestawu zmian w prawie mających na celu zmniejszenie nadużyć w sektorze tytoniowym.
Branża i pracownicy służb oceniają, że przestępcy dostają obecnie kary symboliczne, nieadekwatne do skali nadużyć, jakich się dopuścili, a skonfiskowane w trakcie postępowania maszyny i aktywa wykorzystywane do nielegalnej działalności wracają do swoich właścicieli. Cały proceder zaczyna się więc od nowa. Zmiany systemowe mogłyby temu zaradzić.