Towarowa Giełda Energii koryguje swoje rozliczenia i faktury. Doliczy podatek za pośrednictwo przy sprzedaży energii elektrycznej, gazu i świadectw pochodzenia energii odnawialnej.
Poinformował o tym zarząd Giełdy Papierów Wartościowych, która jest jedynym udziałowcem TGE. Dodał, że w tej sprawie został złożony do urzędu skarbowego „czynny żal”.
Do tej pory, w latach 2011––2016, TGE traktowała pobierane przez siebie opłaty transakcyjne jako zwolnione z VAT. Teraz zarząd TGE doszedł do wniosku, że spółka powinna to skorygować.
Decyzja ta oznacza, że TGE wpłaci do budżetu państwa ok. 80 mln zł, w tym 10,2 mln zł odsetek za zwłokę. Następnie będzie chciała odzyskać 69,8 mln zł podatku od uczestników transakcji, do których trafią faktury korygujące za okresy od grudnia 2011 do grudnia 2016 r.
Kontrahenci, którzy się zgodzą na korektę i wpłacą równowartość podatku, będą mogli odliczyć go w bieżącym lub przyszłych okresach rozliczeniowych jako podatek naliczony. Na prawo do takiego odliczenia wskazuje wprost zarząd GPW w komunikacie.
Jeśli wszyscy tak postąpią, budżet państwa powinien zyskać tylko na odsetkach za zwłokę 10,2 mln zł.
Skąd podatek
TGE zajmuje się urządzaniem aukcji, na których zainteresowane firmy mogą kupić bądź sprzedać duże wolumeny energii elektrycznej i gazu. To tu również wytwórcy prądu z odnawialnych źródeł energii mogą zbyć świadectwa pochodzenia energii elektrycznej. Nabywają je przedsiębiorstwa energetyczne zobowiązane do zakupu energii odnawialnej z OZE.
Członkostwo na TGE wiąże się jednak z wieloma opłatami, m.in. za złożenie wniosku o zawarcie umowy o członkostwo na giełdzie, za uczestnictwo na poszczególnych rynkach, za każdorazowe zawarcie transakcji (płacą ją obie strony transakcji).
Do tej pory TGE była przekonana, że takie opłaty transakcyjne nie powinny być powiększane o VAT. W grę wchodziły zwolnienia na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 40–41 i ust. 13 ustawy o VAT. Dotyczą one usług finansowych oraz pomocniczych do nich.
Dodatkowo na prawo do zwolnienia wskazywał wyrok NSA z 15 lutego 2015 r. (sygn. akt I FSK 942/14). Sąd orzekł w nim, że usługi rozliczenia kontraktów terminowych na dostawę energii elektrycznej sprzedawanej na TGE są wolnymi od podatku usługami finansowymi. W związku z tym w latach 2011–2016 Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych wystawiała faktury w imieniu giełdy ze zwolnieniem z VAT.
Będą korekty
TGE zmieniła jednak swoją decyzję w sprawie doliczania VAT po tym, jak w ramach przeglądu swoich rozliczeń podatkowych wystąpiła o „kilka zewnętrznych, niezależnych interpretacji przepisów”.
Z odpowiedzi nie wynikało jednoznacznie, czy opłaty powinny być opodatkowane. Mimo to TGE zdecydowała się doliczać VAT oraz skorygować rozliczenia, które jeszcze się nie przedawniły.
W konsekwencji TGE wystawi uczestnikom giełdowych transakcji faktury korygujące i zażąda od nich dopłaty niepobranego VAT za okresy grudzień 2011 – grudzień 2016 r. Chodzi o blisko 70 mln zł, które jednak TGE wpłaci z tego tytułu do budżetu (jako sprzedawca usługi).
– Nie ma jednak pewności, czy kontrahenci zgodzą się na korektę posiadanych faktur – mówi Bartosz Bogdański, partner i doradca podatkowy w MDDP. Część tych podmiotów może już nie działać, a niektóre mogą najzwyczajniej nie chcieć dopłacać podatku.
Ekspert przypomina, że podobna sytuacja wystąpiła po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 stycznia 2013 r. w sprawie BGŻ Leasing (sygn. C-224/11). Na skutek tego orzeczenia klienci firm leasingowych, którzy otrzymali faktury korygujące, a wcześniej odliczyli VAT, powinni byli zwrócić równowartość tego podatku. – Wielu z nich jednak odmówiło – przypomina Bartosz Bogdański.
Jarosław Ziółkowski, doradca podatkowy w BSWW Legal & Tax, zasadniczo się z tym zgadza, ale zauważa, że sytuacja jest trochę inna. – Uczestnicy transakcji realizowanej na TGE, którzy dostaną fakturę korygującą i dopłacą 23 proc. VAT, będą mogli odliczyć ten podatek w bieżącym lub przyszłych okresach rozliczeniowych – zwraca uwagę ekspert. – To oznacza, że de facto nie poniosą dodatkowego kosztu ekonomicznego – dodaje Jarosław Ziółkowski.