Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zadecydował – jednolitego podatku nie będzie. W połowie grudnia na stronach resortu finansów pojawił się komunikat informujący o zamknięciu prac nad koncepcją jednej daniny. Jak przekonywał wicepremier Morawiecki, głównym motywem podjęcia tej decyzji był interes osób prowadzących działalność gospodarczą. Jak sugerowana modyfikacja systemu podatkowego wpłynęłaby na ich funkcjonowanie i co na to sami przedsiębiorcy?

Jednolity podatek miał położyć kres składkom na ZUS i NFZ oraz rozliczeniom podatku od dochodów osób fizycznych. Głównym zwolennikiem rządowej koncepcji był Henryk Kowalczyk, szef komitetu stałego Rady Ministrów. „Mam nadzieję, że za dwa lata nikt nie będzie pamiętał, co to jest PIT” – powtarzał Kowalczyk podczas konferencji ws. jednolitego podatku. Zgodnie z zapowiedzią rządu, jednolity podatek miał być krokiem ku uproszczeniu systemu podatkowego. Jednym z naczelnych pomysłów była likwidacja 19-proc. PIT dla przedsiębiorców przy jednoczesnym wprowadzeniu premii dla tej grupy podatników, o czym pisała premier Szydło.

Rząd pracuje nad uproszczeniem systemu podatkowego. Rozwiązania przewidują premię dla przedsiębiorców w jednolitym podatku.

— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 18 października 2016

Jak dziś przedsiębiorcy rozliczają się z fiskusem? Prowadzący działalność gospodarczą rozliczający się według PIT mogą płacić podatek według skali podatkowej (18 i 32 proc. ) lub według stawki liniowej (19 proc.). Jednolita danina oznaczałaby zatem konieczność powrotu do podatku progresywnego.

– Zawsze byliśmy przeciwni takim założeniem jednolitego podatku – komentuje Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. - Nie byliśmy przeciwni (i nie jesteśmy) samemu podatkowi jednolitemu. Nie zgadzamy się jednak na likwidację podatku liniowego oraz jakiekolwiek podwyżki podatków- dodaje.

W przypadku dobrze zarabiających przedsiębiorców podatek liniowy wydaje się korzystnym rozwiązaniem. Największą zaletą opodatkowania dochodów podatkiem liniowym jest stosowanie jednej stawki podatku (19 proc.) niezależnie od tego, ile przedsiębiorca zarabia. Gdy ten zostałby zastąpiony podatkiem progresywnym, przedsiębiorca musiałby rozliczać się według skali podatkowej (18 i 32 proc.) w zależności od osiągniętych dochodów. Często wybór tego rodzaju rozliczenia z fiskusem wydaje się korzystniejszy ze względu na możliwość skorzystania z ulg czy z kwoty wolnej od podatku. Koncepcja jednolitego podatku nie pozostawiałaby jednak przedsiębiorcom możliwości wyboru, z którym mają dziś do czynienia.

Wygląda na to, że sytuacja przedsiębiorców nieprędko się zmieni. Jak informuje resort finansów, na razie nie ma planu powrotu do prac nad koncepcją jednolitego podatku. Mimo to przedsiębiorcy będą musieli przygotować się na inne zmiany, które wejdą w życie w 2017 roku. Podatnicy VAT będą musieli pogodzić się z nowymi zasadami zwrotu podatku czy surowszymi karami skarbowymi. O innych skutkach nowelizacji przeczytasz tutaj. Warto nadmienić, że część przedsiębiorców od 2017 roku będzie mogła zastosować 15-proc. stawkę CIT. Zmiana ta dotyczyć będzie jednak tylko małych podatników.