Od stycznia 2017 r. korekta deklaracji VAT może się dla niektórych podatników przekształcić w swoisty samodonos. Czy tego chciał ustawodawca?
Nowy rok przywita przedsiębiorców dość srogimi sankcjami, jeśli w składanych deklaracjach m.in. zaniżą oni kwotę należnego podatku, bądź też zawyżą kwotę różnicy podatku naliczonego nad należnym do zwrotu lub do przeniesienia. Kary te mogą sięgać nawet 30 proc. kwoty zaniżenia bądź zawyżenia.
Lektura art. 112b ust. 2 i ust. 3 nowelizowanej ustawy o VAT nie pozostawia wątpliwości, że ustawodawca – wprowadzając sankcję VAT – zdecydował się równocześnie na promowanie wśród podatników samodzielnych korekt deklaracji. W zależności od okresu, w którym to uczynią, wysokość sankcji może zostać obniżona (do 20 proc., gdy podatnicy skorygują deklaracje już po zidentyfikowaniu nieprawidłowości przez fiskusa w ramach kontroli podatkowej lub postępowania kontrolnego), a nawet całkowicie wyeliminowana (gdy podatnik jeszcze przed jakimikolwiek odwiedzinami urzędników skarbowych dokona właściwych korekt deklaracji).
Rozwiązanie to, w samej swej istocie ze wszech miar godne pochwały, nie do końca chyba jednak odzwierciedla rzeczywiste intencje ustawodawcy.
Jedynie dla płacących
Po pierwsze, wątpliwości rodzi powiązanie tej swoistej ekskulpacji (wyłączenia z odpowiedzialności) z obowiązkiem wpłaty zaległego podatku. Powiązanie korekty deklaracji z wpłatą kwoty z niej wynikającej wydaje się wynikać ze sformułowań użytych we wprowadzanych w życie przepisach: „i wpłacił”, „oraz wpłacił”. Jeśli faktycznie tak należałoby odczytywać warunki, których spełnienie zyskuje łaskawość fiskusa, to ustawodawca jednym ruchem pozbawił możliwości uniknięcia sankcji tych podatników, u których samodzielne naprawienie błędów przeszłości nie skutkuje obowiązkiem wpłaty na rachunek urzędu skarbowego jakichkolwiek kwot.
Mowa tu o podatnikach, którzy nie tyle z obawy przed fiskusem, ile ze zwykłej uczciwości obniżą – jeszcze przed jakimikolwiek czynnościami ze strony organów – kwotę nadwyżki podatku naliczonego nad należnym do zwrotu lub do przeniesienia na następny miesiąc. Złożonej przez nich korekcie deklaracji nie będzie towarzyszyć jakakolwiek wpłata podatku. Dla nich nie została przewidziana żadna nagroda – wynika z literalnego brzmienia uchwalonych przepisów. Na dobrą sprawę w ich przypadku korekta deklaracji może przekształcić się w swoisty samodonos. Czy tego chciał ustawodawca?
Tylko wpłata
Po drugie, niezbyt trafne wydaje się łączenie złagodzenia sankcji z fizyczną wpłatą określonych kwot na rzecz fiskusa, a do tego właśnie – czytając znowu przepisy literalnie – sprowadza się użyte przez ustawodawcę sformułowanie „wpłacił”. Czyżby ustawodawca świadomie wykluczył z grona „beneficjentów” art. 112b ust. 2 i ust. 3 tych, którzy uregulowali powstałe zaległości np. poprzez zaliczenie posiadanych nadpłat z innych tytułów na poczet zaległości wynikających z – niczym niewymuszonej – korekty deklaracji VAT? Chyba nie o to chodziło.
Problemów związanych z takim sformułowaniem można spodziewać się choćby po doświadczeniach z wprowadzoną w 2009 r. możliwością stosowania obniżonej stawki odsetek za zwłokę (por. art. 59 ust. 1a ordynacji podatkowej). Pamiętamy, że organy podatkowe długo upierały się, że „wpłata” a „zaliczenie” to nie to samo.
Co z interpretacjami
Po trzecie w końcu, niepokojące wydaje się pominięcie przez ustawodawcę tych podatników, którzy korzystają z ochrony otrzymanych interpretacji ministra finansów, a które nie zostały przez organy podatkowe uwzględnione w rozstrzygnięciu konkretnej sprawy (pozwala na to art. 14m ordynacji podatkowej). W myśl przepisów zastosowanie się podatnika do takiej „zignorowanej” przez organy interpretacji nie może mu szkodzić. Ta moc ochronna zdaje się jednak odnosić – z uwagi na brak stosownej zmiany przepisów w tym zakresie – wyłącznie do odpowiedzialności karnej skarbowej oraz do naliczania odsetek za zwłokę (w niektórych przypadkach – także kwoty podatku). A co z podatnikami, których otrzymane interpretacje zmyliły bądź utwierdziły w błędnym przekonaniu, że podatek VAT rozliczany jest przez nich prawidłowo? Czy w sytuacji, gdy organ podatkowy zdecyduje się nie uwzględnić takiej interpretacji, konieczna będzie zapłata sankcji VAT?
A wystarczyło w nowym art. 112b ust. 2 i ust. 3 ustawy poprzestać na warunku dokonania korekty deklaracji. Wszak fiskus może skutecznie egzekwować kwoty wynikające z deklaracji, a niewpłacone przez podatnika. Już sama korekta deklaracji stanowi podstawę do wystawienia tytułu wykonawczego. Natomiast w ordynacji należało doprecyzować, że moc ochronna wynikająca z interpretacji prawa podatkowego rozciąga się nie tylko na odpowiedzialność karną skarbową oraz odsetki za zwłokę (a w niektórych przypadkach – samą kwotę podatku), lecz także na dodatkowe zobowiązanie w VAT.
Niezbyt trafne wydaje się łączenie złagodzenia sankcji z wpłatą określonych kwot na rzecz fiskusa