Wzrasta rozwój gospodarczy w regionach, które dotychczas pozostawały w cieniu stolicy. Dowodzą tego nowe inwestycje i ich liczba. W ślad za nowymi inwestycjami podążają firmy doradcze. Właśnie dlatego kolejne firmy konsultingowe i prawnicze otwierają swoje oddziały w innych miastach.
• Według rankingu GP jest pan jednym z najlepszych doradców podatkowych. Na co dzień pracuje pan we Wrocławiu. Jak tam wygląda rynek doradztwa?
- Przez ostatnie kilkanaście lat niekwestionowanym centrum rozwoju tzw. usług profesjonalnych była Warszawa. Warto zwrócić uwagę, że największe światowe firmy zajmujące się doradztwem strategicznym (business consultingiem) mają biura wyłącznie w stolicy. Podobnie rzecz się ma z większością międzynarodowych kancelarii prawnych. Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku firm doradczych z tzw. wielkiej czwórki. Zaczęły one w drugiej połowie lat 90. otwierać swoje biura w takich miastach, jak Wrocław, Katowice czy Poznań. Ten proces rozpoczął zresztą właśnie Ernst & Young, który biuro w Poznaniu utworzył już 1990 roku, a we Wrocławiu w 1993 roku. Jednak nawet w firmach, które zdecydowały się na utworzenie lokalnych filii, do dziś istnieje wyraźna dysproporcja pomiędzy liczebnością zespołów warszawskich i regionalnych. Siłą rzeczy większość firm nieposiadających oddziałów regionalnych, względnie rozwijających w regionach tylko niektóre zespoły specjalizacyjne, skazanych jest na obsługę pozawarszawskich projektów specjalistami lub zespołami pracującymi z doskoku, bez możliwości stałego, bezpośredniego kontaktu z klientem.
• Czy inne miasta mają w takim razie szansę na szybszy rozwój usług doradztwa?
- Są dwa alternatywne kierunki, w których może rozwijać się polski rynek doradczy. Albo za kilka lat bliższy nam będzie model brytyjski, w którym niekwestionowanym centrum usług doradczych jest Londyn, a kolejne miasta są daleko w tyle, albo model niemiecki, w którym miasta takie jak Berlin, Monachium, Frankfurt, Stuttgart czy Hamburg mają w podobnym stopniu rozwinięte lokalne rynki usług profesjonalnych. Okres niekwestionowanej hegemonii Warszawy już się kończy. Co prawda pozostanie ona centrum polskiego biznesu, jednak dynamika rozwoju gospodarczego będzie większa w regionach, które dotychczas pozostawały w cieniu stolicy. Dowodzą tego nowe inwestycje, ich liczba, np. na Górnym czy Dolnym Śląsku zdecydowanie przewyższa Mazowsze. A w ślad za nowymi inwestycjami podążają firmy doradcze. Właśnie dlatego kolejne firmy konsultingowe i prawnicze otwierają swoje oddziały w Poznaniu, Krakowie, Gdańsku czy Łodzi i coraz więcej powstaje w tych miastach małych polskich firm doradczych.
• Dotychczas rozwój lokalnego doradztwa ograniczał się jednak głównie do usług audytorskich, prawnych i podatkowych. Czy ta tendencja się utrzyma?
- Wydaje się, że firmy zlokalizowane poza Warszawą coraz częściej oczekują pełnego wachlarza usług, w tym doradztwa strategicznego, informatycznego czy organizacyjnego. Dowodem na to może być wyraźny wzrost popytu na usługi związane z pomocą publiczną. Ernst & Young zdecydował się na zatrudnienie specjalistów z tej dziedziny we wszystkich czterech biurach regionalnych i jest to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się specjalizacji.
• To może być zaskakujące, że Ernst & Young wysłał jednego ze swoich najlepszych doradców do stolicy Dolnego Śląska. Czy jest pan zadowolony ze swojego wyjazdu?
- Zdecydowanie. Jestem przekonany, że to jeden z najdynamiczniej rozwijających się regionów w Polsce. W województwie dolnośląskim prężnie działają trzy specjalne strefy ekonomiczne. Powstają nowe parki technologiczne. Wrocław żyje inicjatywą ściągnięcia do tego miasta siedziby Europejskiego Instytutu Technologicznego. Nie czekając zresztą na decyzję władz unijnych, rozpoczął już realizację projektu EIT+, który ma zapewnić stworzenie organizacyjnych ram rozwoju gospodarki opartej na wiedzy.
• Ale Dolny Śląsk to chyba nie tylko gospodarka?
- Oczywiście, że nie. To prawdziwe władze samorządowe, fascynująca historia powstała na styku trzech kultur, wspaniałe krajobrazy i zabytki. Wrocław to miasto nieustannie tętniącego życia kulturalnego, koncertów, festiwali. Atmosfery, której niestety nie można odnaleźć w większości polskich miast. Chociaż jestem i pozostanę warszawiakiem, to muszę przyznać, że zakochałem się we Wrocławiu.
• KRZYSZTOF SACHS
partner Ernst & Young,
szef biura Ernst & Young we Wrocławiu. Absolwent Szkoły Głównej Handlowej.
Wielokrotnie uczestniczył jako ekspert w posiedzeniach Komisji Finansów Publicznych Sejmu RP oraz Senatu. Przygotowywał opinie i ekspertyzy dla Ministerstwa Finansów dotyczące zmian w prawie podatkowym, głównie w ustawie o VAT