JÓZEF KRÓL: Znajdziemy taką formułę współpracy, która uszanuje niezależność biegłych rewidentów, a jednocześnie pozwoli realizować Komisji Nadzoru Audytowego powierzone jej funkcje.
Został pan nowym prezesem Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Co będzie dla pana priorytetem w działaniach na tym stanowisku?
Uważam, że głos biegłych rewidentów nie jest w stopniu wystarczającym uwzględniany przez twórców legislacji. Zgłaszaliśmy uwagi do ustawy o biegłych rewidentach czy rachunkowości. Chciałbym, żeby opinie komisji opiniującej akty prawne dotyczyły także projektów, które ułatwiają funkcjonowanie przedsiębiorstw, ograniczają biurokrację. Będę też pracował na rzecz umacniania współpracy z Komisją Nadzoru Audytowego (KNA). Nie zapominajmy, że model nadzoru nad zawodem wprowadzony przez ustawę o biegłych rewidentach z 2009 r. to rozwiązanie nowe. Wierzę, że wspólnie z KNA znajdziemy taką formułę współpracy, która uszanuje niezależność samorządu biegłych rewidentów, a jednocześnie pozwoli realizować komisji powierzone jej funkcje.
W jaki sposób będzie umacniana ta współpraca?
Na początku chciałbym, żeby zespoły prawników Krajowej Izby Biegłych Rewidentów i KNA bliżej ze sobą współpracowały. W ocenie KNA głównym powodem kwestionowania uchwał Krajowej Rady były błędy formalne. Te relatywnie łatwo wyeliminować.
Czy przewidywane są też szczególne działania na gruncie międzynarodowym?
Tak. Nie mniej ważne będzie kontynuowanie działalności na szczeblu międzynarodowym. Coraz więcej rozwiązań prawnych w Polsce wynika wprost z tego, co przyjmowane jest na szczeblu Unii Europejskiej. Doskonałym przykładem jest dyskusja, która toczy się wokół zielonej księgi. Zakończy się przecież konkretnymi rozwiązaniami, które mogą zmienić kształt rynku usług audytorskich.
Na jakich rozwiązaniach szczególnie panu zależy?
Będę zabiegał o to, żeby głos polskiego środowiska biegłych rewidentów docierał do Brukseli. Mamy swoich przedstawicieli w Federacji Europejskich Księgowych, angażujemy się w pracę kluczowych grup roboczych, m.in. do spraw rewizji finansowej.
Dwie kwestie wydają mi się szczególnie ważne: potrzebny jest standard dotyczący uproszczonych badań dla mniejszych firm. W dyskusji o nowych modelach nadzoru nad firmami audytorskimi nie można dopuścić do przeregulowania małych i średnich firm audytorskich. Gdyby do tego doszło, usługi świadczone przez biegłych rewidentów musiałyby mocno zdrożeć, a to nie przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa obrotu.
Inna ważna kwestia to pogarszający się wizerunek biegłego rewidenta w Polsce i na świecie. Czy należy go wzmocnić?
Prawdę mówiąc nie sądzę, żeby wizerunek biegłych rewidentów był zły. Pojedyncze doniesienia prasowe, zwłaszcza dotyczące międzynarodowych afer, niczego przecież nie dowodzą, mogą kształtować błędne przekonanie o obrazie profesji. Pełniąc funkcję przewodniczącego Krajowego Sądu Dyscyplinarnego, miałem okazję z bliska przyglądać się różnego rodzaju nieprawidłowościom.
Uważam, że polscy biegli rewidenci są dobrze oceniani przez biznes, coraz częściej wykorzystuje się nasz głos doradczy i lepiej rozumie miejsce w gospodarce. To oczywiście nie oznacza, że przestajemy pracować na rzecz wzmacniania dobrego imienia zawodu.

Józef Król, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów