Trzy pytania do MARCINA CHOMIUKA, doradcy podatkowego, szefa zespołu VAT w PricewaterhouseCoopers - Z początkiem 2010 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o VAT, wprowadzająca trzy unijne dyrektywy. Jak te zmiany wpłyną na sytuację podatników?
EWA MATYSZEWSKA
MARCIN CHOMIUK
Nowelizacja jest obszerna, więc trudno odpowiedzieć jednym słowem. W dłuższej perspektywie nowe przepisy mogą podatnikom ułatwić życie. Niestety, każda obszerna nowelizacja VAT pociąga za sobą konieczność zmian w systemach informatycznych oraz w procedurach podatkowych, które funkcjonują w firmach. Ogólne wrażenie jest takie, że doszło do pewnego uproszczenia, ale – jak na razie – wiąże się ono z nowymi kosztami.
Który element nowelizacji przynosi największe korzyści przedsiębiorcom?
Duże korzyści związane są z nowymi regulacjami w sprawie zwrotu VAT. Jeżeli polskiemu przedsiębiorcy przysługuje zwrot VAT z innego państwa UE, to można występować o ten zwrot za pośrednictwem polskiego urzędu (pamiętajmy, że tylko drogą elektroniczną). Organy podatkowe będą zwracały VAT w terminie sześciu miesięcy, a za opóźnienia będą płacić odsetki. To bardzo ważne narzędzie, którego dotąd nie było. Żeby system działał w całej Unii, muszą go uruchomić wszystkie państwa UE, co wymaga nie tylko zmian w prawie, ale także stworzenia pewnej infrastruktury. Jak dotąd, jeszcze do tego nie doszło.
Czy wprowadzenie nowych przepisów wiąże się z ryzykiem rozliczeń VAT?
Od 1 stycznia 2010 r. usługa wykonana na rzecz polskiej placówki zagranicznego przedsiębiorcy (tzw. stałego miejsca prowadzenia działalności) jest traktowana jak usługa krajowa i opodatkowana polskim VAT. Inaczej niż usługa wykonywana na rzecz tego samego zagranicznego przedsiębiorcy, ale działającego bezpośrednio z centrali. Żeby uniknąć ryzyka, nasi przedsiębiorcy będą musieli starannie rozgraniczać te dwie sytuacje: czy mają do czynienia z zagraniczną centralą, czy z polską placówką.