Rozmawiamy z JACKIEM KAPICĄ, wiceministrem finansów, szefem Służby Celnej - Od początku przyszłego roku będą zwaloryzowane stawki akcyzy na niektóre wyroby akcyzowe, m.in. na papierosy, gaz i węgiel. Ceny papierosów będą wyższe o 12 groszy na paczce. Ceny węgla i gazu wzrosną dopiero w 2013 roku.
Za kilka dni 1 października. Kluczowy dzień dla przeliczania minimów unijnych dla stawek akcyzy. Czy czeka nas podwyżka akcyzy?
JACEK KAPICA
Przewidujemy, że kurs euro będzie na poziomie 4,15 zł – 4,18 zł i to spowoduje, że stawki akcyzy będą musiały być waloryzowane. To nie jest regulacja, która wynikałaby z bieżącej potrzeby budżetowej, tylko będzie to waloryzacja wynikająca ze zmiany kursu złotego do euro. Kiedy w ubiegłym roku osiągnęliśmy minima unijne, kurs euro do złotówki był na poziomie 3,4 zł. Przy obecnym kursie nie będziemy wypełniali minimum UE dla kilku wyrobów akcyzowych.
Jaka to będzie podwyżka?
W przypadku papierosów będzie to 2,57 proc. Musimy cały czas utrzymać minimum unijne na poziomie 64 euro za 1000 sztuk. Przełoży się to na wzrost średniej ceny paczki papierosów w wysokości 12 groszy. Może też być mniej, jeśli producenci nie przeniosą całej akcyzy do ceny. Nie muszą przecież tego robić. Poza tym wzrośnie akcyza na olej opałowy ciężki (mazut) z 60 do 63 zł za 1000 kg, to zupełnie nieznacząca różnica ze względu na niską stawkę. Musimy też podnieść stawki na gaz i węgiel, ale ich stosowanie mamy zawieszone do października 2013 r. ze względu na uzyskany okres przejściowy. W tym przypadku jest to zabieg formalny, niemający przełożenia na ceny.
A co z paliwem?
W przypadku paliwa nie regulujemy stawki akcyzy. Ze względu na zobowiązania unijne obciążenie oleju napędowego musi być w przyszłym roku na poziomie 302 euro na 1000 l. W tym roku musieliśmy spełniać minimum na poziomie 274 euro na 1000 l. Na tę kwotę składa się zarówno akcyza, jak i opłata paliwowa. Jak wiadomo, opłata paliwowa jest dochodem Krajowego Funduszu Drogowego, a środki z niego idą na modernizację oraz budowę dróg i autostrad. Jest decyzja i przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt zmian do ustawy o opłacie paliwowej.



Ostatnio głośno jest o e-papierosach i o tym, że rząd chce wprowadzić zakaz ich stosowania. Czy e-papierosy podlegają akcyzie?
Nie, bo nie są wyrobem tytoniowym.
A można je objąć akcyzą?
Wszystko można objąć akcyzą, tylko po co. Resort finansów nie ma w planach opodatkowania akcyzą e-papierosów. Dlaczego mamy opodatkować e-papierosy, a nie np. plastry z nikotyną czy gumę do żucia z nikotyną. E-papieros i guma czy plaster z nikotyną to to samo – służy do przyjmowania nikotyny. W pierwszym przypadku nikotyna jest inhalowana przez usta. W drugim, dostaje się do organizmu przez ślinę bądź skórę. Papierosy jako wyrób tytoniowy są opodatkowane akcyzą dlatego, że są używką, i to w dodatku bardzo szkodliwą. To, co jest szkodliwe w papierosach palonych, to głównie substancje smoliste, a nie nikotyna. Podatek jest fiskalnym instrumentem mającym na celu ograniczenie dostępu i spożycia. To, że kawa zawiera kofeinę, nie jest przesłanką do opodatkowania kawy. Jeżeli uznamy, że nikotyna jest szkodliwym narkotykiem, to trzeba by ją po prostu zdelegalizować we wszystkich postaciach. A może ta dyskusja wynika raczej z gry konkurencyjnej tych, którzy produkują plastry czy gumę, bo wyrósł im konkurent?
Ministerstwo Finansów opracowało projekt ustawy o zwrocie akcyzy za energię, która była pobierana od 1 stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r. W tym czasie podatek płacili producenci, a powinni dystrybutorzy. Resort w projekcie założył, że zwrotowi będzie podlegała tylko ta część akcyzy, która została zapłacona od strat na przesyle. Zdaniem ekspertów to bezprawne.
Chcieliśmy, aby to rozwiązanie zapewniało zgodność z zasadą unijną opodatkowania energii elektrycznej, a zwrot całości stałby z nią w sprzeczności. W dyrektywie nie ma mowy o tym, kto ma płacić podatek. A jedynie to, że energia musi być opodatkowana na ostatnim etapie, przed dostarczeniem do konsumenta. Dlaczego? Otóż dlatego, żeby nie opodatkowywać czegoś, co do konsumenta nie dochodzi. A do konsumenta nie dochodzą straty na przesyłach. Chcieliśmy, żeby ta ustawa miała walor ekwiwalentności i żeby oddawała akcyzę tym, którzy ją zapłacili od czegoś, czego nie sprzedali, czyli od strat na przesyle. Proponowane wielkości zwrotu odpowiadają stratom przemysłowym. Chodzi też o efektywność całego procesu zwrotu, czyli uniknięcie kosztów sądowych oraz kosztów obsługi prawnej i eksperckiej. Oczywiście nikt nie będzie musiał korzystać z opracowanej przez nas ustawy. Jeśli ktoś będzie chciał dochodzić roszczeń w sądzie, będzie miał do tego prawo.



Zdaniem specjalistów błędy w opodatkowaniu akcyzą energii przez prawie trzy lata wynikały z zaniedbań ustawodawcy – bo nie dostosowano polskiej ustawy do regulacji unijnych – i to on powinien za to ponieść konsekwencje, tj. zwrócić całą nienależnie pobraną akcyzę. Co pan na to?
Ustawa w tym zakresie powinna być znowelizowana do 1 stycznia 2006 r. To nie jakiś tajemniczy ustawodawca zaniedbał, tylko jeden taki specjalista – ekspert, który był wtedy podsekretarzem stanu w rządzie PiS odpowiedzialnym za prowadzenie procesu legislacyjnego w zakresie podatku akcyzowego. Dlaczego teraz budżet, czyli wszyscy obywatele, mają ponosić ciężar nieskuteczności jednego człowieka? To jest oburzające. Przychodzi na odpowiedzialne stanowisko człowiek, dostaje za to pieniądze i jego obowiązkiem jest osiąganie konkretnych celów i efektów, w tym przeprowadzenie procesu legislacyjnego. Winny jest konkretny człowiek, który zaniedbywał swoje obowiązki przez tak długi czas. Przygotowany wtedy projekt wyrzucił do kosza, bo stwierdził, że napisze lepszy z innymi ekspertami i nic z tego nie wyszło. Tyle że był na stanowisku politycznym w rządzie PiS, więc konsekwencji służbowych wyciągnąć nie można. To prawo należy do obywateli w wyborach. Dla mnie ustawa akcyzowa była priorytetem i w ciągu dziewięciu miesięcy została uchwalona.
Na jakim etapie jest ustawa o zwrocie akcyzy za energię?
Jesteśmy po konsultacjach wewnętrznych i międzyresortowych. Musimy jeszcze wyjaśnić pewne kwestie z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej.
Prezydent podpisał już nową ustawę o Służbie Celnej. To sukces?
Osobiście traktuję to jako sukces, ale to efekt pracy wielu osób. To ważne wydarzenie, które jest istotnym krokiem do podejmowania dalszych działań modernizacyjnych.
Niektóre związki zawodowe, np. Celnicy PL, są niezadowolone z podpisania przez prezydenta nowej ustawy. Czy to oznacza, że funkcjonariusze nadal nie popierają nowej ustawy?
Zbyt dużym uogólnieniem byłoby twierdzenie, że jeśli jeden z pięciu związków zawodowych Celnicy PL, który zrzesza 500 osób, ma wątpliwości co do nowej ustawy o Służbie Celnej, to wszyscy funkcjonariusze nie popierają tego aktu. Służba Celna liczy 16 tys. funkcjonariuszy i pracowników. Liczę się z opinią wszystkich związków działających w Służbie, a z tymi najważniejszymi i największymi udało nam się znaleźć kompromis. Podzielam niektóre wątpliwości co do tej ustawy i tego, że nie rozwiązuje ona wszystkich problemów, ale i na to przyjdzie czas.



Co trzeba zmienić w nowej ustawie?
Nic. To dobry akt prawny.
A co z emeryturami mundurowymi dla celników i czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi?
To nie są kwestie do poprawy, lecz sprawy do rozwiązania, i to systemowego.
Celnicy będą teraz zajmować się sprawami związanymi z podatkiem od gier. Poradzą sobie?
Oczywiście, że tak. To jest uporządkowanie dotychczasowego chaosu kompetencyjnego. Do tej pory obszarem gier zajmowały się po części zarówno izby i urzędy skarbowe, jak i izby i urzędy celne. Ciężko było z komunikacją i koordynacją, co przeszkadzało w sprawnym nadzorze nad tym rynkiem. Teraz będzie efektywniej, bo wszystko będzie w jednej administracji. Poza tym my na ten rynek patrzymy nie tylko z punktu widzenia dochodów budżetowych, bo to 1 mld 800 mln zł, czyli mniej niż 1 proc. wpływów budżetowych. Widzimy to jako rynek wrażliwy, który wymaga dobrego nadzoru. Dostosowaliśmy już nasz system finansowo-księgowy do obsługi dochodów z gier, mamy system ewidencji zarejestrowanych automatów, przeprowadziliśmy szkolenia dla osób, które będą wykonywać nowe zadania.
Czy hazard internetowy będzie opodatkowany?
Nie mamy jeszcze ostatecznego stanowiska w tej sprawie. Prowadzimy różne dyskusje. Z jednej strony, można powiedzieć, że internet jest wolny, więc i tak można grać na serwerach zagranicznych. Ale z drugiej, akceptacja tego byłaby przyzwoleniem na gry w internecie, gdzie jednocześnie państwo miałoby małą kontrolę nad tym, kto gra.
Nad czym teraz pracuje MF?
Na razie kluczowe jest wdrożenie ustawy o Służbie Celnej i wydanie rozporządzeń wykonawczych. Druga kwestia to projekt ustawy o zwrocie akcyzy od energii.
I jeszcze zmiana ustawy akcyzowej w związku z nową dyrektywą energetyczną, która wprowadza zmiany w zakresie elektronicznego przemieszczania wyrobów akcyzowych, która weszła w życie 16 grudnia 2008 r. Projekt nowelizacji już jest po konsultacjach w MF i właśnie będziemy go przekazywać pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Jacek Kapica
wiceminister finansów odpowiedzialny m.in. za kwestie akcyzy oraz szef Służby Celnej