Rozmawiamy z DARIUSZEM WĘDZKIM, profesorem Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie - Należy stworzyć krajowy standard rachunkowości, który będzie zawierał wzór sprawozdania zgodnego ze standardami międzynarodowymi. Ograniczy to problemy związane z prezentacją danych finansowych w raportach.
ROZMOWA
DARIUSZ WĘDZKI
profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie
● Część podmiotów na polskim rynku, m.in. spółki giełdowe, sporządza sprawozdania finansowe zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości. Jak pan ocenia ich jakość?
– Sprawozdania finansowe sporządzane w Polsce według Międzynarodowych Standardów Rachunkowości (MSR) są mało komunikatywne i nie prezentują dostatecznie jasno informacji. Często sposób przedstawiania jest kompletnie niezrozumiały. Tak jest w przypadku, gdy w jednym sprawozdaniu wyodrębnione są jednocześnie należności krótkoterminowe, należności handlowe i pozostałe. Nie ma pewności, co kryje się za tymi pojęciami. Problem polega na tym, że często nieprecyzyjne nazewnictwo pozycji sprawozdania poważnie utrudnia przeprowadzenie analizy danych.
● Z czego wynikają te problemy?
– Powodów jest kilka. Po pierwsze MSR są zbudowane na podstawie brytyjskiej filozofii sprawozdawczości. Zakłada ona, że wszystkie wymogi informacyjne zawarte w standardach są przez zarządy przedsiębiorstw należycie wypełniane. Tak bowiem nakazuje etyka uczestników rynku.
● Czy to oznacza, że Polacy inaczej podchodzą do wymogów informacyjnych?
– Polska mentalność jest taka, że jeżeli coś jest niedopowiedziane albo można to wykonać na kilka sposobów, to będzie to tak zrobione, żeby informacje były udostępnione w jak najmniejszym zakresie. Audytor nie może zakwestionować takiego rozwiązania, choć niejednokrotnie można by oczekiwać bardziej zdecydowanych reakcji biegłych.



● Czy to jedyne problemy z prezentacją danych w raportach?
– Nie. Proszę zobaczyć, że mimo dużej objętości MSR wymogi dotyczące ujawnień są stosunkowo niewielkie. Ponadto standardy są pełne sprzeczności. Skomplikowanie MSR powoduje, że podmioty audytorskie i firmy, które je stosują, nie do końca sobie radzą z ich zastosowaniem w praktyce. Nie pomaga w tym również jakość polskiego tłumaczenia MSR, która pozostawia niestety wiele do życzenia.
● Jakie w związku z tym istnieje niebezpieczeństwo dla rynku?
– Sprawozdanie sporządzane według MSR może być dowolnie przedstawione. Analitycy finansowi mogą mieć trudności z analizą danych, szczególnie w sytuacji, gdy nie wszystkie pozycje są należycie i komunikatywnie objaśnione. Nazwy, których używają firmy w tworzeniu pozycji sprawozdania, mogą nie zawierać tych informacji, których oczekuje odbiorca. Problemem jest więc często wyodrębnienie informacji typu odsetki czy rozrachunki, które są niezbędne w prawidłowej analizie finansowej.
● Jakie obszary sprawozdania są szczególnie ryzykowne?
– Bilans i rachunek zysków i strat. W tych elementach sprawozdania niestety często wiele pozycji jest zagadką.
Co zrobić, aby sprawozdania były lepsze?
Paradoksalnie rynek finansowy wydaje się nie być zainteresowany, żeby sprawozdania były lepsze. Kilka lat temu, kiedy zaczęto stosować MSR, wysyłałem monity na giełdę. Zwracałem w nich uwagę, że sprawozdania finansowe tworzone są w sposób nieprzejrzysty i to może mieć poważne konsekwencje dla rynku. Przekazywałem taki monit również do Komisji Nadzoru Finansowego. Nie było jednak reakcji.
Ponadto zgodnie z moją wiedzą komitet standardów rachunkowości proponował stworzenie krajowego standardu rachunkowości zawierającego możliwy wzór sprawozdania, który byłby przydatny dla ich odbiorców. Komisja Nadzoru Finansowego uważała, że nie jest to jednak potrzebne.
● Czy pan się zgadza z Komisją?
– Tak. Nie ma przeszkód prawnych i merytorycznych w przedstawieniu w krajowym standardzie rachunkowości przykładowego wzoru czy wzorów sprawozdań MSR ułatwiających wszystkim ich sporządzanie i odczytywanie. To rozwiązałoby część problemów z prezentacją danych finansowych.
● DARIUSZ WĘDZKI
profesor Katedry Rachunkowości Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie