Ministerstwo Finansów przygotowuje zmiany, które mają zablokować możliwość osiągania korzyści podatkowych dzięki spółce komandytowo-akcyjnej. Czy transakcje przeprowadzone przed ich wejściem w życie mogą zapewnić oszczędności również w przyszłych latach?
W tym roku, po licznych sporach, minister finansów uznał ostatecznie stanowisko sądów administracyjnych, że na gruncie obowiązujących przepisów akcjonariusz spółki komandytowo-akcyjnej (SKA) rozlicza dochody z jej działalności dopiero w chwili otrzymania dywidendy, a nie na bieżąco, jak w przypadku innych wspólników spółek osobowych. Stanowisko to jest dla podatników niezwykle korzystne, gdyż zgodnie z nim dochód SKA do momentu wypłaty dywidendy nie podlega opodatkowaniu.
Brak obciążeń podatkowych w odniesieniu do bieżącej działalności nie jest jednak jedyną korzyścią, jaką można osiągnąć, wykorzystując SKA. Spółka tego typu stała się również wehikułem umożliwiającym bezpodatkowe zbywanie cennych składników majątku bądź aktualizowanie wartości podatkowej posiadanych środków trwałych (np. nieruchomości) czy wartości niematerialnych i prawnych (np. znaków towarowych) do ich wartości rynkowej.
Dzięki tej ostatniej możliwości wykorzystanie SKA może przynieść znaczne oszczędności podatkowe, nawet jeśli wraz z końcem roku zmienione zostaną zasady jej opodatkowania. Zwiększone odpisy amortyzacyjne będą bowiem kosztem uzyskania przychodów jej akcjonariusza (jeśli jego dochody zostaną opodatkowane na bieżąco) bądź samej spółki (jeśli zgodnie z obecnym stanowiskiem Ministerstwa Finansów spółka komandytowo-akcyjna stanie się podatnikiem podatku dochodowego).
Podatnicy planujący wykorzystać SKA zanim jej status podatkowy ulegnie zmianie, powinni jednak zachować ostrożność. Brak opodatkowania bieżącej działalności spółki podatkiem dochodowym nie oznacza, że dotyczące jej transakcje nie mogą podlegać VAT lub PCC. Ewentualna restrukturyzacja musi zostać również zaplanowana pod względem czasu, aby możliwe było jej przeprowadzenie, zanim zmienione przepisy wejdą w życie.