Coraz większa konkurencja na rynku wymusza na firmach zawieranie coraz bardziej skomplikowanych transakcji. Czy przedsiębiorcy zabezpieczają się przed ryzykiem?
Firmy podejmują próby zabezpieczania się przed kwantyfikowalnym ryzykiem gospodarczym. Jedną z takich form jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej członków zarządu. Jego istotą jest zamiar zabezpieczenia przez spółkę swoich przyszłych zobowiązań, jakie mogą powstać na skutek tego, że członek zarządu, w związku z pełnioną funkcją, wyrządzi szkodę i będzie zobowiązany do jej naprawienia. Ubezpieczenie takie zapewnia minimalizację ryzyka gospodarczego i ochronę władz spółki przed roszczeniami każdej osoby trzeciej, także urzędem skarbowym, organami administracji państwowej, roszczeniami nowego zarządu.
Jak każde zdarzenie gospodarcze, tak i to ma swoje konsekwencje podatkowe, zarówno dla spółki, jak i dla samego zainteresowanego. Kwestia uznania przysporzenia w postaci objęcia ochroną ubezpieczeniową po stronie członka zarządu za przychód w PIT był przez wiele lat przedmiotem dyskusji i sporów. W ostatnim czasie jednak przeważają zarówno interpretacje władz skarbowych, jak i wyroki sądów administracyjnych, potwierdzające konieczność opodatkowania takiego przysporzenia PIT. Z drugiej strony należy rozważyć czy poniesienie takiego wydatku przez spółkę może być uznane za koszt uzyskania przychodu w CIT.
Niestety również w tym przypadku podejście władz skarbowych jest niekorzystne dla podatników. W jednej z interpretacji z ubiegłego roku minister finansów uznał, że wydatków takich nie należy ujmować w ciężar kosztów uzyskania przychodów, ponieważ nie spełniają podstawowego warunku wymaganego przez przepisy ustawy o CIT, tj. nie są poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów.
Co najmniej z tym ostatnim argumentem można polemizować.