Nawet jeśli większa część budynku nie nadaje się do prowadzenia działalności gospodarczej ze względu na remont i prace adaptacyjne, to podatek od nieruchomości trzeba płacić od całej powierzchni i to według wyższej stawki. Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację organom podatkowym.
Prezydent miasta ustalił podatek od nieruchomości do zapłaty przez spółkę. Ta nie zgodziła się z jego wysokością. Uważała, że organ nie uwzględnił tego, że nie mogła korzystać z całego budynku, ponieważ nie pozwalały jej na to względy techniczne.
Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613 z późn. zm.) określa, że opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości podlegają grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, chyba że nie mogą być wykorzystywane do prowadzenia tej działalności ze względów technicznych.
W sprawie organ podatkowy nie kwestionował, że część spornego budynku była remontowana. Potwierdziły to oględziny nieruchomości oraz załączone do akt fotografie. Ustawa nie definiuje jednak pojęcia względy techniczne. Dlatego organ przyjął, że brak możliwości wykorzystania budynku z tych względów musi wynikać z trwałej przeszkody w prowadzeniu określonego rodzaju działalności. Dopiero jeśli taka przesłanka zaistnieje, to może mieć zastosowanie niższa stawka podatku od nieruchomości dla tej części budynku.
Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację organom. Stwierdził, że względy techniczne nie mogą być utożsamiane z okresowym remontem nieruchomości. Uzasadnił, że remont to stan tymczasowy, dlatego też nie przesądza ostatecznie o braku możliwości wykorzystania nieruchomości do prowadzenia działalności.
Wyrok jest prawomocny.
Wyrok NSA z 23 października 2012 r. (II FSK 1572/11)