Jeśli nie wiadomo, który konkretnie pracownik i w jakim zakresie skorzystał z dowozu do zakładu pracy, nie trzeba rozliczać PIT. Sama możliwość skorzystania z transportu nie powoduje powstania przychodu po stronie pracownika. Tak uznał Naczelny Sąd Administracyjny oddalając skargę kasacyjną ministra finansów.
– Ustalenie przychodu w sposób hipotetyczny narusza zasady konstytucyjne – powiedziała sędzia NSA Małgorzata Wolf-Kalamala.
W rozpatrywanej sprawie spółka zapewniała pracownikom dowóz do pracy na podstawie zawartej umowy z zewnętrzną firmą transportową. Według niej udostępnianie pracownikom takiego przewozu nie powoduje powstania przychodu podlegającego PIT. Należność dla firmy transportowej była płacona ryczałtowo i opłata ta była w tej samej wysokości niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie pracownicy faktycznie skorzystali z przejazdu. Spółka nie prowadziła ewidencji, z której wynikałoby, którzy pracownicy faktycznie byli dowożeni.
Minister finansów uznał, że od transportu pracowniczego trzeba płacić podatek, doliczając przychody do wynagrodzenia ze stosunku pracy. Sąd administracyjny uchylił interpretację ministra. Uznał, że gdy nie można ustalić, czy pracownik skorzystał z transportu, to nie ma bezpłatnego przysporzenia. NSA zgodził się z tym rozstrzygnięciem i stwierdził, że w tej sprawie nie można automatycznie stosować uchwały Izby Finansowej NSA z 24 października 2011 r. (sygn. akt II FPS 7/10) w sprawie opodatkowania pakietów medycznych.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 11 kwietnia 2012 r., sygn. akt II FSK 1724/10.