O dacie nabycia spadku decyduje jego otwarcie, a nie zniesienie przez spadkobierców współwłasności otrzymanych rzeczy.

W rozpatrywanej przez NSA sprawie rodzeństwo nabyło po zmarłej matce prawo do użytkowania wieczystego działki. Następnie w wyniku postępowania sądowego o zniesienie współwłasności brat uzyskał prawo użytkowania wieczystego całej nieruchomości. Decyzją prezydenta miasta prawo to zostało przekształcone w pełną własność, którą otrzymał brat.

Zapytał on ministra finansów, czy będzie musiał zapłacić 19-proc. podatek od sprzedaży tej nieruchomości, jeśli śmierć matki nastąpiła w 1992 roku, a współwłasność została zniesiona w 2007 roku.

Podatnik uznał, że jeśli właścicielem nieruchomości stał się w drodze spadkobrania w 1992 r., to przychód uzyskany z jej sprzedaży, jeśli zostanie ona dokonana w 2008 r. lub 2009 r., będzie w całości zwolniony z PIT. Sprzedaż nieruchomości, która następuje po upływie pięciu lat, licząc od końca roku, w którym nastąpiło jej nabycie, jest nieopodatkowana.

W ocenie ministra finansów podatek trzeba zapłacić, gdyż pozostałą część nieruchomości brat nabył od siostry, a nie od matki. A zatem nabycie drugiej części nastąpiło w dniu zniesienia współwłasności, czyli nie minął pięcioletni termin uprawniający do zwolnienia.

Podatnik nie zgodził się z tym i wniósł sprawę do sądu, który przyznał mu rację.

Sędzia NSA Lidia Ciechomska-Florek podkreśliła, że organy podatkowe nieprawidłowo interpretują pojęcie nabycia w drodze spadku. Jeżeli spadek dziedziczy kilka osób, to każda z nich w chwili otwarcia spadku nabywa określony ułamkowo udział (oraz odpowiednie udziały w przedmiotach należących do spadku), a nie poszczególne przedmioty wchodzące do spadku. Minister finansów błędnie uznał, że wolna od podatku jest tylko ta część przychodu ze sprzedaży części nieruchomości, która wynika z wielkości udziału brata w spadku. Zwolniony jest cały przychód, nawet jeśli pełną własność brat nabył w wyniku działu spadku. Wyrok jest prawomocny.

Sygn. akt II FSK 500/10.