Ostatnie pomysły klubów PiS i SLD, by zrekompensować podwyżkę VAT na odzież dla niemowląt i obuwie dziecięce, systemem zwrotów to zbijanie politycznego kapitału. Znamienne jest, że z tymi pomysłami występują partie opozycyjne.
Podwyżka VAT z 8 na 23 proc. na odzież dla niemowląt i obuwie dziecięce jest już przesądzona, bo Trybunał Sprawiedliwości UE, orzekł, że nasza obniżona stawka jest niezgodna z prawem unijnym. Decyzję można tylko odwlekać w czasie, ale stanowi to ryzyko narażenia budżetu na kary finansowe (czyli wydatek publicznych pieniędzy) za niedostosowanie do przepisów UE. Taka strategia została zresztą przyjęta przez parlament, który stosowną podwyżkę zamierza wprowadzić od 1 lipca (pierwotnie miał to być 1 lutego).
Wietrząc dobry pretekst do ukazania troski o rodziny z dziećmi opozycyjne kluby PiS i SLD zaktywizowały swoje działania prospołeczne. Wysunęły pomysł rekompensat za wyższy VAT na ubranka i obuwie. Tylko czy są to prawdziwe motywy, czy akcje populistyczne? Reklama to podstawa handlu, tak jak marketing ustawodawczy to zbijanie kapitału politycznego pod przyszłe wybory. Być może intencje są dobre, ale czy to pomoże wielodzietnym rodzinom? Chyba nie. One będą kupowały dziecięce łaszki za grosze w sklepach z używaną odzieżą. Na nowe będzie stać bogatsze rodziny. I to one przede wszystkim skorzystają z systemu zwrotów.
Nie jest to jedyny argument, który należy rozważyć, patrząc na propozycje wprowadzenia częściowego zwrotu VAT za ubranka i buty dziecięce. Ktoś będzie musiał to robić. Zapewne urzędy skarbowe. Koszty dodatkowej obsługi oraz kontroli prawidłowości zwrotów mogą przewyższyć korzyści płynące ze szczytnej idei. Tyle tylko, że z ideami jest tak, że wprowadzając je w życie tracą swój pierwotny blask.
Lepiej zamiast wprowadzania nowego systemu generującego koszty wykorzystać istniejące instytucje i możliwości. Pieniądze, które z budżetu zostaną wydatkowane na zwroty lepiej przeznaczyć na dofinansowanie żłobków, przedszkoli, dodatkowych zajęć dla maluchów.
I tak już mamy system zwrotu VAT dla budujących za materiały budowlane, czy zwrotu akcyzy dla rolników za paliwo. Ten tylko wie, ile trzeba się natrudzić i wykonać papierkowej roboty, by odzyskać przyznany przez ustawodawcę zwrot, kto próbował wypełnić odpowiednie wnioski.