Kamera w długopisie, podsłuch w zegarku wydają się sztuczkami z filmu szpiegowskiego. Niestety w XXI wieku to nie tylko fikcja ze szklanego ekranu. To rzeczywistość, również w sprawach podatkowych.
Nie płacisz podatków, wyłudzasz pieniądze od fiskusa, handlujesz nielegalnym towarem – możesz być pewien, że wywiad skarbowy zastosuje podsłuch, żeby sprawdzić, co robisz. Inwigilacja przybiera coraz większe rozmiary. Świetnym przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie podsłuchy są na porządku dziennym. A wszystko to dla dobra obywateli. Pytanie tylko, czy właściwe jest to, że działania nadzwyczajne zaczynają stawać się normą.