Konsekwencja to działanie, które nawet jeśli wiąże się z niepopularnymi decyzjami, może liczyć na zrozumienie w oczach innych.

Stanowczo gorzej jest, gdy osoba wykazuje nie tylko brak konsekwencji, ale zmienia nastawienie do sprawy w zależności od okoliczności. Różne zachowania w zależności od partykularnego interesu mają kilka niepochlebnych w języku polskim definicji. Perfidia, dwulicowość, wyrafinowanie to tylko niektóre z określeń. Brak konsekwencji w działaniu podważa zaufanie do osób, które mają skłonność do takich zachowań. Tym jaskrawiej odnosi się to do podmiotów, które mają przymiot organów państwa.

Popularne twierdzenie, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, pasuje jak ulał do działań fiskusa. Opodatkowanie sprzedaży kradzionych praw autorskich jest tego przykładem. Przepisów podatkowych nie stosuje się do przychodów uzyskanych z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. A tak jest, przy sprzedaży kradzionych praw autorskich, która jest nielegalna. W końcu prokuratura i organy podatkowe to przedstawiciele jednej instytucji państwa. Powinna być zachowana jakaś konsekwencja ich działań. To sąd oceni, jakie sankcje poniesie obywatel, który dopuszcza się przestępstwa. Fiskus opodatkowując przychody z nielegalnej sprzedaży zdaje się o tym zapominać.