W trakcie rozmowy telefonicznej możemy wcielić się w każdą postać. Jednego dnia będziemy Janem Kowalskim, a drugiego urzędnikiem skarbowym. Wybierając drugi scenariusz, łatwo uzyskać osobiste dane podatników.
Wystarczy zadzwonić. Kto, słysząc w słuchawce głos urzędnika skarbowego, odmówi odpowiedzi na jego pytanie? I tu podatnicy, którzy takich odpowiedzi udzielą, mogą wpaść w tarapaty. Przekazanie naszych danych osobie nieuprawnionej może zostać wykorzystane przez oszustów. Ze skutkami nieroztropności podatnik będzie musiał radzić sobie sam, bo rzekomego urzędnika już nie znajdzie. Warto więc, rozmawiając przez telefon, zachować szczególną ostrożność, choć epokę rozmów kontrolowanych mamy dawno za sobą. Teraz sami musimy być cenzorami własnych słów, aby te nie zostały wykorzystane przeciwko nam.