Ministerstwo Finansów już kilka razy przeżywało przygodę z ekopodatkiem. Teraz temat powraca. Trzeba będzie dokonać wyboru.
Albo podatek ekologiczny przyjazny środowisku, albo akcyza od wszelkiego starocia. Inaczej albo samochody nowe i bezpieczne, albo stare i rozklekotane. Tak czy inaczej od podatku nie uciekniemy. Jedno jest pewne – trzeba zmienić system opodatkowania samochodów. Wcześniej czy później musi się to stać. Szczególnie że w Komisji Europejskiej są prowadzone prace nad jednolitym podatkiem ekologicznym (rejestracyjnym), który miałby obowiązywać w Unii. Na razie brak konkretów, ale to dobrze, że ministerstwo powraca do wcześniejszego pomysłu. Tylko żeby znowu się nie okazało, że nowy podatek będzie nie do końca zgodny z prawem wspólnotowym.