Jeżeli uchwała rady gminy nie zawęża kręgu potencjalnych beneficjentów zwolnienia, a tylko nakłada specjalne wymagania w odniesieniu do nieruchomości, to takie zwolnienie wciąż jest dozwolone – uznał NSA.
Orzekł, że w takiej sytuacji nadal ma ono charakter przedmiotowy, a nie przedmiotowo-podmiotowy.
Spór zainicjowała uchwała Rady Miasta Opole z 2014 r., wprowadzająca różne instrumenty wsparcia dla lokalnych firm. Jednym z nich było 3-letnie zwolnienie z podatku od nieruchomości dla nowo nabytych gruntów, budynków i budowli wykorzystywanych do działalności gospodarczej. Radni zastrzegli przy tym, że jeżeli nieruchomość została objęta zwolnieniem, a następnie odsprzedana, to nie może być zwolniona ponownie przez kolejne 3 lata od wygaśnięcia poprzedniego zwolnienia.
Warunek ten zakwestionowały dwie spółki, które kupiły po połowie udziałów w nieruchomości zwolnionej już z podatku. W świetle uchwały powinny były jednak płacić od niej podatek. Nie godziły się na to. Tłumaczyły, że gdyby sprzedający jej nie zbył, to nie uiszczałby daniny. Uznały to więc za dyskryminację.
W ich przekonaniu zwolnienie nabrało przez to charakteru przedmiotowo-podmiotowego, a to jest już naruszeniem zasady określonej w art. 7 ust. 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Z przepisu tego wynika, że rada gminy może w drodze uchwały wprowadzić wyłącznie zwolnienie przedmiotowe.
Rada miasta nie zgodziła się z tymi zarzutami. Wskazała, że w uchwale odwołała się do okoliczności dotyczących przedmiotu opodatkowania – nieruchomości, a nie podmiotu, czyli podatnika.
Tłumaczyła, że sporne regulacje zostały tak zaprojektowane, żeby przeciwdziałać nadużyciom. Radni chcieli bowiem zabezpieczyć się przed sytuacją, w której ta sama nieruchomość, tuż przed upływem okresu zwolnienia, byłaby odsprzedawana spółkom powiązanym. Wówczas za każdym razem należałoby ją uznawać za nowo nabytą, co pozwoliłoby obracać nią między podmiotami i korzystać ze zwolnienia dużo dłużej, niż przewidziano to w uchwale.
WSA w Opolu podzielił stanowisko organu. Uznał, że zwolnienie nie traci charakteru przedmiotowego tylko przez to, że z jego zakresu wyłączono nieruchomości, które korzystały już ze zwolnienia, a zostały zbyte.
Tak samo orzekł NSA. Sędzia Zbigniew Kmieciak stwierdził, że gdyby przyjąć tok rozumowania spółek, to każdy warunek i ograniczenie w uchwale rady miasta należałoby uznać za dyskryminujące. – W końcu każde zwolnienie przedmiotowe i tak będzie w ostatecznym rozrachunku dotyczyło jakiegoś określonego podmiotu, bo konstrukcja podatku obejmuje przecież zawsze zarówno przedmiot, jak i podmiot opodatkowania – wyjaśnił sędzia Kmieciak.
Dodał, że o podmiotowym charakterze zwolnienia można by mówić wtedy, gdyby radni stworzyli katalog podmiotów, które mogą być jedynymi beneficjentami zwolnienia. W tej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca – podsumował sędzia.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 24 listopada 2016 r., sygn. akt II FSK 2531/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia