- Sam fakt, że w trakcie prac sejmowej podkomisji nadzwyczajnej jest zgłaszanych kilkaset poprawek i uwag, świadczy o niedopracowaniu projektu - mówi prof. dr hab. Dominik Gajewski kierownik Centrum Analiz i Studiów Podatkowych w Szkole Głównej Handlowej



Podobno w Ministerstwie Finansów zawrzało po opublikowaniu raportu CASP na temat projektu utworzenia Krajowej Administracji Skarbowej. Spodziewał się pan tego?
Spodziewałem się, bo tryb procedowania nad tak ważną i dużą ustawą jest nadzwyczaj szybki, co niewątpliwie skutkuje wieloma, delikatnie rzecz ujmując, niedociągnięciami. Sam fakt, że w trakcie prac sejmowej podkomisji nadzwyczajnej jest zgłaszanych kilkaset poprawek i uwag, świadczy o niedopracowaniu projektu. Intencją naszego raportu było m.in. wskazanie tych regulacji, które będą najbardziej szkodliwe dla samej ustawy. Na tym etapie prac jest jeszcze szansa, żeby wyciągnąć wnioski.
W raporcie mówi się o potrzebie utworzenia specjalnego centrum analitycznego, które miałoby się zajmować ograniczeniem międzynarodowych zjawisk unikania opodatkowania i uchylania się od niego. Czy widzi pan szanse na to, aby takie centrum powstało w ramach Ministerstwa Finansów?
Takie centrum musi być jednostką apolityczną i odporną na wpływy różnych środowisk politycznych. Wydaje mi się, że Ministerstwo Finansów nie jest takim miejscem. Trzeba szukać rozwiązań, które będą miały charakter długoterminowy, a jednocześnie będą gwarantowały stabilizację organizacyjną i możliwości zgłębiania tej tematyki. Warto przyjrzeć się, gdzie takie centra są usytuowane w innych państwach wysoko rozwiniętych. Dobrym przykładem jest Sąd Najwyższy w Waszyngtonie, który objął funkcję patronowania tak ważnej inicjatywie, mimo że nie wynika to wprost z amerykańskich regulacji prawnych. Warto brać przykład z rozwiązań, które się sprawdzają.
Gdzie widzi pan więc miejsce do powstania takiego centrum w Polsce?
Jest naturalną rzeczą, że u nas sprawami podatkowymi zajmują się sądy administracyjne.