Nawet jeśli organ od 4 lat nie zwracał podatnikowi VAT, mimo że powinien, a jedynie przedłużał termin na zwrot, to nie oznacza, że dopuścił się rażącego zaniedbania – uznał WSA w Szczecinie.
Sprawa dotyczyła spółki, która w grudniu 2010 r. złożyła deklarację VAT za listopad, w której wykazała nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym do zwrotu na rachunek bankowy w terminie 60 dni. W lutym 2011 r. naczelnik urzędu skarbowego wszczął kontrolę podatkową, której celem było zbadanie zasadności zwrotu.
Tego samego dnia organ wydał postanowienie, którym przedłużył termin zwrotu VAT do czasu zakończenia czynności wyjaśniających. W lutym kolejnego roku naczelnik wszczął postępowanie podatkowe w sprawie rozliczenia VAT za listopad 2010 r. Organ przedłużał następnie terminy zwrotu aż do 2016 r.
W styczniu tego roku spółka złożyła więc ponaglenie do dyrektora izby skarbowej o zwrot VAT, zarzucając naczelnikowi bezczynność. Dyrektor uznał ponaglenie za nieuzasadnione. Sprawa trafiła w efekcie do sądu. Spółka domagała się nie tylko stwierdzenia bezczynności. Chciała też m.in., aby sąd zobowiązał naczelnika urzędu skarbowego do zwrotu nadwyżki VAT za listopad 2010 r. w ciągu 5 dni od uprawomocnienia się wyroku oraz nałożenia na organ grzywny. Uważała także, że organ dopuścił się rażącego naruszenia prawa.
WSA w Szczecinie zgodził się ze spółką, że doszło do bezczynności. Przypomniał, że organ może przedłużyć termin zwrotu VAT, o ile widzi konieczność dodatkowego zweryfikowania zasadności zwrotu. Musi jednak wydać postanowienie w tej sprawie przed upływem terminu zwrotu podatku. Co więcej, weryfikować zasadność zwrotu można w ramach czterech rodzajów postępowań: czynności sprawdzających, kontroli podatkowej lub postępowania podatkowego (procedury wynikające z ordynacji podatkowej) lub postępowania kontrolnego na podstawie przepisów o kontroli skarbowej. A zatem termin zwrotu VAT można przedłużać tylko do czasu zakończenia tej weryfikacji w ramach jednego z powyższych rodzajów postępowań.
W omawianej sprawie organ zakończył kontrolę podatkową w lutym 2012 r., a następnie wszczął postępowanie podatkowe. Zasadność zwrotu badał w toku kontroli podatkowej. To oznacza, że wraz z jej zakończeniem miał obowiązek dokonać zwrotu lub go odmówić. Sąd uznał więc, że od lutego 2012 r. organ nie mógł skutecznie przedłużać terminu na zwrot VAT. WSA zobowiązał więc naczelnika US do rozpoznania wniosku o zwrot w ciągu 30 dni od dnia doręczenia mu prawomocnego wyroku.
Sąd nie zgodził się jednak ze spółką, że organ rażąco naruszył prawo. Można by o nim mówić, gdyby przekroczenie przepisów było znaczne, niezaprzeczalne i pozbawione jakiegokolwiek racjonalnego uzasadnienia. Natomiast – jak wskazał WSA – naczelnik US nie wykazał się lekceważeniem spółki, ale podejmował działania związane z postępowaniem podatkowym i przedłużaniem terminu. Działał, mimo że był w błędzie.
Sąd nie znalazł też podstaw, aby wymierzyć organowi grzywnę. Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Szczecinie z 12 lipca 2016 r., sygn. akt I SAB/Sz 7/16.