Andrzej Duda chce, aby ustawodawca większą wagę przywiązywał do tego, jak wprowadzane przepisy mogą wpływać na sektor małych i średnich przedsiębiorstw.
Dlatego złożył właśnie do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Chce w niej wprowadzić zaledwie jedną, za to doniosłą zmianę. Otóż proponuje, by przyjąć zasadę, że wszystkie projekty ustaw i rozporządzeń dotyczące praw i obowiązków przedsiębiorców będą badane pod kątem ich wpływu na mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Rezultat takiej analizy będzie musiał być wskazany w uzasadnieniu do projektu aktu normatywnego.
Obecnie jest tak, że ministerstwa przygotowujące projekty uwzględniają w nich wpływ nowych regulacji na przedsiębiorczość ogółem – bez podziału na wielkość przedsiębiorców. To zaś w ocenie prezydenta może zafałszować obraz, jak dane rozwiązanie wpłynie na tych najmniejszych.
– Sektor MSP jest kluczowy dla rozwoju polskiej gospodarki. Tymczasem firmy z tego sektora są objęte tymi samymi regulacjami co duże przedsiębiorstwa i korporacje – zwraca uwagę Andrzej Duda. I wyraża nadzieję, że dzięki konieczności lepszego uzasadniania projektów uda się także tworzyć lepsze przepisy dla małych i średnich firm.
Propozycja prezydenta podoba się przedstawicielom biznesu, choć ich entuzjazm jest umiarkowany.
– To dobry pierwszy krok. Miejmy nadzieję, że nie będzie zarazem ostatni – twierdzi Dorota Wolicka, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Przypomina, że już teraz urzędnicy powinni się pochylać nad tym, jak tworzone przez nich przepisy wpłyną także na sektor MSP.
– Nie robią tego i zmiana jednego przepisu nie spowoduje, że zaczną. Wierzę więc, że prezydent pójdzie za ciosem i będzie się przyglądał, jak zaproponowana przez niego zmiana będzie realizowana – mówi prezes Wolicka.
Obecnie bowiem uzasadnienia projektów ustaw i rozporządzeń sprawiają wrażenie pisanych na kolanie. W wielu przypadkach pojawia się lakoniczne stwierdzenie, że zmiana nie wpłynie na sytuację przedsiębiorców. Niekiedy projektodawcy wskazują, iż nie da się oszacować realnych skutków wprowadzanej zmiany. Bywa też, że uzasadnienia konsekwencji dla biznesu przypominają teksty kabaretowe. Tak było w przypadku projektu prawa działalności gospodarczej złożonego w poprzedniej kadencji, gdy korzyść z wydłużenia okresu, na który można zawiesić działalność gospodarczą, urzędnicy wycenili na 22 zł: 14 zł za dwie godziny czekania w urzędzie w kolejce do okienka oraz 8 zł za dwa bilety autobusowe.
– To był kabaret. Jeśli projekt prezydenta doprowadzi do tego, że zaczniemy być traktowani poważnie, rzeczywiście będzie można powiedzieć, że sytuacja małego biznesu się poprawiła – zaznacza Dorota Wolicka.
Etap legislacyjny
Projekt wpłynął do Sejmu