Nie ma znaczenia, w jaki sposób podatnik doprowadził do zaległości – w drodze oszustwa czy niecelowo. To, czy powinien uregulować dług, zależy wyłącznie od jego aktualnej sytuacji – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. I nie jest to jedyna kontrowersyjna teza ogłoszonego wczoraj wyroku.

Polecany produkt: Rachunkowość 2016 >>>

NSA stwierdził, że sytuacja małżonków, których sprawą się zajmował, jest na tyle wyjątkowa, że fiskus powinien im umorzyć zaległe podatki (VAT i PIT). Tymczasem z ordynacji podatkowej wynika, że decyzja o uldze należy wyłącznie do organów i sądy nie powinny w nią ingerować. Mimo to sędzia Jan Rudowski stwierdził, że podatnicy żyjący z 16-letnim dzieckiem w 40-metrowej izbie za 1 tys. zł z pomocy społecznej zasługują na szczególne względy. – Jeśli nie im, to komu powinno się umarzać zaległości podatkowe? – pytał sędzia. I zwrócił uwagę na to, że przy dochodzie 1 tys. zł spłata 100 tys. zł zaległości jest nierealna.
Chodziło o małżonków, którzy prowadzili kiedyś sklep wielobranżowy. Ich zaległości podatkowe wzięły się stąd, że oszukiwali na VAT. Fiskus odkrył nieprawidłowości i po latach wymierzył im zaległą daninę. Para jej jednak nie uregulowała. Zamiast tego złożyła wniosek o umorzenie, tłumacząc, że musi zamknąć sklep i żyć z zasiłków z MOPS-u. Małżonkowie argumentowali, że pomimo młodego wieku nie mogą znaleźć pracy, bo nie pozwala na to ich stan zdrowia (39-latka ma orzeczoną grupę inwalidzką, a 44-letni mężczyzna leczy złośliwego guza). Trzyosobowa rodzina żyła więc za 1 tys. zł miesięcznie. Dodatkowe 100 zł dokładała im teściowa.
Zaległości w VAT nie były ich jedynym problemem. Fiskus żądał od nich także zaległego PIT. Przychód z tego tytułu powstał w związku z tym, że bank umorzył im kredyt ze względu na nieściągalność.
Fiskus nie zamierzał jednak niczego umarzać. Stwierdził, że sytuacja materialna i zdrowotna podatników jest taka sama jak wielu innych rodzin w Polsce. Dodał, że gdyby osoby korzystające z pomocy społecznej miały nie płacić podatków, to ustawodawca zwolniłby ich z tego obowiązku. Przypomniał też, że większa część ich zaległości podatkowych wzięła się z oszustw. Zalecił, by małżonkowie poszukali pracy, zamiast czynić sobie z zasiłków stałe źródło dochodu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie zgodził się z fiskusem. Uznał, że to, iż podatnicy korzystają z pomocy społecznej, świadczy tylko o ich nieporadności życiowej, a nie o trudnej sytuacji.
Innego zdania był NSA. Stwierdził, że MOPS nie wypłaca zasiłków osobom, którym pomoc nie jest niezbędna, a banki nie umarzają kredytów tym, którzy są wypłacalni.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 3 sierpnia 2016 r., sygn. akt II FSK 1968/14, II FSK 3507/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia