Minister finansów zmienia swoje wcześniejsze interpretacje dotyczące zwrotu opłat za parkingi i przejazdy autostradami. Wcześniej uznawał, że nie są one dla pracownika przychodem. Teraz twierdzi inaczej, czego dowodem jest interpretacja zmieniająca nr DD3.8222.2.29.2016.IMD.

Według niej do zwrotu kosztów za przejazdy i parkingi nie ma zastosowania wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13). Trybunał uznał wtedy, że przychodem pracownika jest tylko nieodpłatne świadczenie, które zostało spełnione za jego zgodą, w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosło mu korzyść w postaci zwiększenia aktywów lub zaoszczędzenia wydatku, który musiałby ponieść.

Minister uważa jednak, że wyrok TK dotyczył tylko nieodpłatnych świadczeń o charakterze niepieniężnym. Tymczasem zwrot opłat jest świadczeniem o charakterze pieniężnym. Dlatego pracownik, któremu pracodawca zwraca pieniądze za przejazdy i parkingi, ma przychód.

Eksperci nie są zgodni w ocenie tego nowego stanowiska. Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i dyrektor w Grant Thornton, uważa je za sprzeczne z wyrokiem TK. – Co prawda trybunał orzekał w sprawie nieodpłatnych świadczeń innych niż pieniężne, ale dokonał też wykładni pojęcia przychodu ze stosunku pracy. Są to kryteria uniwersalne, trudno przyjąć, że dotyczą one wyłącznie świadczeń innych niż pieniężne – stwierdza ekspertka.

Podobnego zdania jest Mateusz Teodorczuk, konsultant w PwC. Zwraca uwagę, że ponoszone przez pracownika opłaty za parkingi i autostrady są wydatkiem o charakterze służbowym, który jest spełniany w imieniu pracodawcy i na jego rzecz. – Gdyby nie konieczność prawidłowego wypełniania obowiązków służbowych, to pracownik nie poniósłby tych wydatków. Korzyść ma więc wyłącznie pracodawca – zauważa ekspert. Nie zgadza się też z twierdzeniem ministra, że zwrot poniesionych wydatków ma charakter pieniężny. – Gdyby pracownik za każdym razem dostawał od pracodawcy bilet parkingowy lub za przejazd autostradą, to taki zwrot nie miałby przecież formy pieniężnej – zwraca uwagę Teodorczuk.

Innego zdania jest Piotr Liss, doradca podatkowy i partner w RSM Poland. Przyznaje, że obecne podejście organów podatkowych wywraca ugruntowaną już linię orzeczniczo-interpretacyjną w zakresie nieodpłatnych świadczeń. Jednak – jak mówi – nie można odmówić mu racjonalności.

– Nie sposób mówić o nieodpłatnym świadczeniu, gdy mamy do czynienia ze zwrotem poniesionych wydatków – uważa ekspert. Zgadza się więc z ministrem, że wyrok TK nie dotyczył wprost zwrotu opłat, bo odnosił się ściśle do nieodpłatnych świadczeń.

– Skoro zwrot opłat za parkingi i autostrady nie jest nieodpłatnym świadczeniem, to powinien być opodatkowany na identycznych zasadach, jak wynagrodzenie za pracę, bo obie formy są nieodłącznie związane ze stosunkiem pracy – uważa Piotr Liss.