Kto przez lata systematycznie zaniedbuje spłatę zobowiązań, nie może powoływać się na trudną sytuację finansową – uznał NSA.
Sprawa dotyczyła starszego rolnika, który przez 11 lat nie płacił podatków: rolnego i od nieruchomości, przez co kwota zaległości urosła do blisko 32 tys. zł. Mężczyzna tłumaczył, że możliwość uregulowania tak wysokiej należności jest niemożliwa dla kogoś, kto cierpi na depresję, a do tego pobiera emeryturę z KRUS w wysokości 925 zł. Twierdził, że w rzeczywistości dysponuje jeszcze mniejszą kwotą, bo komornik – z powodu postępowania egzekucyjnego – potrąca mu z każdej wypłaty 274 zł. W związku z tym pozostawało mu jedynie 653 zł na miesiąc, a takie pieniądze pozwalają ledwo wiązać koniec z końcem – twierdził.
Postanowił więc ubiegać się o umorzenie zaległości. Taką możliwość przewiduje art. 67a ordynacji podatkowej w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym.
Burmistrz się jednak nie zgodził. Nie negował, że sytuacja mężczyzny jest trudna. Wyliczył jednak, że pomimo wydatków i spłat bieżących rolnikowi wciąż pozostawało 150 zł miesięcznie. Uznał więc, że mężczyzna mógł przeznaczyć choć część z tych pieniędzy na systematyczne spłacanie należności wobec Skarbu Państwa.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Toruniu utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Podkreśliło, że mężczyzna znalazł się w podbramkowej sytuacji nie na skutek nieoczekiwanych zrządzeń losu, a tylko w wyniku systematycznych zaniedbań.
Stanowisko organów podzielił WSA w Bydgoszczy. W jego ocenie rolnik nie wykazał jakichkolwiek dowodów poświadczających, że sytuacja, w której się znalazł, była od niego niezależna. WSA wskazał również, że mężczyzna przez całe 11 lat miał możliwość uregulować należność wobec Skarbu Państwa przynajmniej raz, w momencie kiedy sprzedał część swojego gospodarstwa rolnego.
Tak samo orzekł NSA. Sędzia Marek Olejnik wyjaśnił, że zarzuty skargi kasacyjnej sprowadzały się w istocie do twierdzenia, że mężczyzna cierpi na depresję, i to na skutek toczącej się przeciwko niemu egzekucji. W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego taka argumentacja nie mogła spotkać się jednak z akceptacją sądu. – Każdy mógłby się powołać, że zapłata podatku jest dla niego traumą, która negatywnie odbija się na zdrowiu psychicznym, zwłaszcza kiedy spojrzy na pasek, ile zostało mu potrącone – powiedział sędzia Marek Olejnik.
Przypomniał, że ulga w postaci umorzenia zaległości jest wyjątkiem od reguły powszechności opodatkowania. Nie może być przyznana bez wykazania nadzwyczajnych, niezależnych od podatnika okoliczności, które mogłyby usprawiedliwiać niemożność spłaty.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 19 lipca 2016 r., sygn. akt II FSK 1653/14