Aby znacząco zwiększyć wpływy do budżetu, sama klauzula obejścia prawa podatkowego może nie wystarczyć, lepszym rozwiązaniem byłoby upraszczanie systemu podatkowego - mówi PAP dr Martin Dahl, ekonomista z Uczelni Łazarskiego.

W zeszłym tygodniu Sejm rozpoczął prace nad rządowym projektem zmian w Ordynacji podatkowej przewidującym wprowadzenie klauzuli, która ma zapobiec unikaniu opodatkowania. Klauzula ma uniemożliwić firmom dokonywanie sztucznych i pozbawionych uzasadnienia gospodarczego czynności, za pomocą których próbowałyby ominąć przepisy i osiągnąć korzyści podatkowe.

"Projekt zmian w Ordynacji podatkowej przewiduje co prawda, że ciężar udowodnienia unikania opodatkowania, w tym uzyskiwania nieuzasadnionych korzyści z tego tytułu, spoczywa na organie podatkowym. Jednak dotychczasowe doświadczenia z działalności takich organów nie uspokajają. Nie ponoszą one często odpowiedzialności za błędne decyzje i pomimo obowiązującego stanu prawnego, tak naprawdę wątpliwości są rozstrzygane często na niekorzyść podatnika" - podkreślił dr Dahl.

Zdaniem eksperta, jest więc obawa, że kolejne narzędzie w rękach organów podatkowych w postaci klauzuli, tylko zwiększy fiskalizm i opresywność ze strony organów podatkowych. Zwłaszcza, że fiskus ma coraz większe potrzeby.

"W projekcie zmian na szczęście pojawia się możliwość wystąpienia do Ministerstwa Finansów z wnioskiem o opinię, czy dane działanie nie będzie oznaczać unikania opodatkowania. Ma powstać Rada do Spraw Unikania Opodatkowania. Podobne rozwiązania mamy w innych krajach europejskich, gdzie taka klauzula obowiązuje, na przykład w Niemczech, Belgii czy Finlandii. Ale jak to będzie wyglądało w praktyce, zobaczymy, zobaczymy też jakiej jakości prawo zostanie uchwalone" - dodał dr Martin Dahl.

Zwrócił uwagę, że szacunki Ministerstwa Finansów dotyczące tego, ile budżet może zyskać dzięki obowiązywaniu klauzuli, są mało precyzyjne. Samo MF podaje dosyć szeroki wachlarz liczb, na przykład od ponad 1 mld złotych do 5 mld w pierwszym roku.

"Ogólnie rzecz biorąc myślę, że aby zwiększyć wpływy do budżetu, sama klauzula może nie wystarczyć, lepszym rozwiązaniem byłoby uproszczenie systemu podatkowego" - stwierdził ekonomista.

Projekt przewiduje, że klauzula miałaby zastosowanie tylko wtedy, gdyby korzyść uzyskana przez podatnika w wyniku kwestionowanych przez fiskusa sztucznych czynności, przekraczała w roku podatkowym kwotę 100 tys. zł. Minister finansów miałby wydawać tzw. opinie zabezpieczające, mające gwarantować, że określone działania podatnika nie będą ocenione jako unikanie opodatkowania. Powołana ma zostać niezależna od ministerstwa Rada ds. Unikania Opodatkowania, opiniująca sporne sprawy dotyczące unikania opodatkowania.

Ministerstwo Finansów wskazało w Ocenie Skutków Regulacji, że koszty uzyskania przychodu w CIT w 2013 r. wyniosły ok. 5,8 bln zł. Zakładając, że w efekcie zastosowania klauzuli wysokość kosztów uzyskania przychodów tylko w podatku CIT zostałaby zmniejszona o 0,12 - 0,5 proc., skutki pośrednie wprowadzenia klauzuli dla budżetu w pierwszym roku jej stosowania można by szacować na kwotę 1,3 - 5,4 mld zł. W następnych latach - przy założeniu, że wysokość kosztów zostałaby zmniejszona w granicach 0,25 proc. - 1 proc. - skutki pośrednie dla budżetu wyniosłyby od 2,7 mld zł do 10,87 mld zł.