Pan Michał kupił niedawno nowoczesne auto. Znajomi pochwalili zakup i wspomnieli o czymś, co nie daje mu teraz spokoju. Podobno nie trzeba już być taksówkarzem, aby móc dorobić na przewozie ludzi. – Sprawdziłem informacje na ten temat w internecie. Okazało się, że mogę wykorzystywać w ten sposób auto zarówno w mieście, jak i poza jego granicami, gdy np. wybieram się w dłuższą trasę. Pomagają w tym internetowe aplikacje Uber i BlaBlaCar. Chciałbym skorzystać z takiej możliwości, szybciej zwróci mi się zakup, ale czy nie będą mnie czekały problemy z fiskusem – martwi się czytelnik.
Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytanie, ale na pewno pan Michał o urzędzie skarbowym nie powinien zapominać. Więcej potencjalnych obowiązków czeka go, jeśli zdecyduje się na współpracę z Uberem. Obie platformy są częścią większego zjawiska zwanego ekonomią współdzielenia (ang. sharing economy). Z założenia ma ono polegać na wykorzystaniu internetu do dzielenia się z innymi osobami niewykorzystanymi przez siebie zasobami, np. nieruchomością bądź miejscem w aucie.
Tylko działalność
Jeśli czytelnik zdecyduje się na współpracę z Uberem, musi pamiętać, że nie jest to korporacja taksówkarska, a raczej rodzaj pośrednika, którego celem jest odpłatne kojarzenie kierowców z osobami potrzebującymi podwózki. Ta amerykańska firma (działa dziś w wielu krajach, także w Polsce) powstała w marcu 2009 r. jako pomysł Travisa Kalanicka i Garreta Campa. Przejazdy oparte o system oferowany przez Ubera są tańsze niż z wykorzystaniem tradycyjnych korporacji taksówkarskich. Firma potrąca dla siebie 20 proc. ceny za usługę, a reszta trafia do kieszeni współpracownika. Wielokrotnie pojawiały się głosy, że te pieniądze nie są rozliczane z fiskusem. Dotarły one także do Ministerstwa Finansów, które w odpowiedzi podkreśliło, że kierowcy Ubera mają takie same podatkowe obowiązki jak wszyscy inni polscy rezydenci, a fiskus zacznie się przyglądać ich wykonywaniu. Zapewnił o tym także Jarosław Neneman (wiceminister finansów w poprzedniej ekipie rządzącej), odpowiadając na poselską interpelację nr 30854. Wyjaśnił, że kierowcy powinni wykazać przychód uzyskany przy pomocy Ubera w zeznaniu rocznym jako pochodzący z innych źródeł albo z działalności gospodarczej. W drugim przypadku ich usługi musiałyby spełnić definicję zawartą w art. 5a pkt 6 ustawy o PIT. Chodzi m.in. o usługową działalność zarobkową prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat w sposób zorganizowany i ciągły. W takim przypadku należy wybrać formę rozliczeń właściwą dla przedsiębiorców.
Ponieważ natura współpracy z Uberem ma wykluczać relacje podobne do tych pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, to można założyć, że czytelnik będzie działał samodzielnie i niezależnie. To zaś oznacza, że z dodatkowego zarobku powinien się rozliczyć z fiskusem według zasad właściwych dla firm. Nie ma przy tym znaczenia, czy zarejestruje działalność gospodarczą we właściwym rejestrze. Musi jednak pamiętać, że ma to znaczenie dla Ubera. Od 19 lutego kierowcy powinni zarejestrować jednoosobową firmę albo w ogóle nie podejmą współpracy z platformą.
PIT to jednak nie koniec. Kierowcy, jako przedsiębiorcy, powinni także rozliczać VAT według stawki 8 proc., jeśli w ciągu roku zarobią więcej niż 150 tys. zł. Prawo do preferencyjnej stawki 4 proc. przysługiwałoby im tylko wtedy, gdyby profesjonalnie świadczyli usługi przewozu taksówkami osobowymi. W tym przypadku nie ma o tym mowy. Co więcej, pana Michała może czekać kolejny obowiązek. Kierowcy, nawet jeśli dopiero rozpoczynają współpracę z korporacją oferującą internetowe aplikacje mobilne, powinni używać kasy fiskalnej. Przypomniał o tym wiceminister finansów we wspomnianej już odpowiedzi na interpelację.
Carpooling łagodniej
Można też podwozić znajomych i nieznajomych przy okazji wyjazdu za miasto. W takim wypadku pasażerowie oddają najczęściej przypadającą na siebie proporcjonalnie część kosztów paliwa. To nie oznacza jednak, że powstanie przychód do opodatkowania, a więc brak jest też obowiązku jego rozliczenia z fiskusem. Potencjalnie mógłby jednak powstać przychód, gdyby kierowca pobrał od pasażerów opłaty w wysokości przekraczającej proporcjonalnie im przypisaną część kosztów przejazdu, ale jest to sytuacja dość teoretyczna. Wtedy w rozliczeniu rocznym powinien go zakwalifikować do źródła „inne przychody”. Nie pobiera wtedy miesięcznych zaliczek na PIT, ale ewentualnie musi zapłacić podatek, jeśli wynika on ze składanej deklaracji podatkowej. Teoretycznie mogą się też pojawić obowiązki w VAT. Jeśli bowiem kierowca ofiaruje swoje usługi cyklicznie, to może być uznany za podatnika tej daniny. Prawie na pewno będzie jednak wtedy podmiotowo zwolniony z daniny, gdyż zgodnie z art. 113 ust. 1 ustawy o VAT zwalnia się od podatku sprzedaż dokonywaną przez podatników, u których jej wartość nie przekroczyła łącznie w poprzednim roku podatkowym kwoty 150 000 zł.
Na samochodzie nie koniec
Ekonomia współdzielenia to nie tylko odpłatne wykorzystywanie prywatnego samochodu. Podobne reguły dotyczą m.in. wynajmu nieruchomości, ale i pożyczek społecznościowych, crowdfundingu, zleceń internetowych (serwisów oferujących wymianę usług lub dodatkową pracę, np. TaskRabbit). Firma doradcza PwC wyliczyła, że dochody z najważniejszych sektorów rynku ekonomii współdzielenia wzrosną z dzisiejszych 15 mld dol. do 335 mld dol. w 2025 r. Ekonomii współdzielenia uważnie przygląda się też Komisja Europejska, która zamierza opracować wytyczne wskazujące władzom krajów członkowskich, jak będą do nowej rzeczywistości dostosowywane unijne przepisy. Z całą pewnością nie spuści jej z oka także polski fiskus.
Podstawa prawna
Art. 5a pkt 6, art. 5b pkt 1, art. 10, art. 20 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Rozporządzenie z 4 listopada 2014 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących (Dz.U. z 2014 r. poz. 1544). Art. 15, art. 113 ustawy z 11 marca 2004 r. (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.). Odpowiedź wiceministra finansów Jarosława Nenemana na interpelację poselską nr 30854 z 26 lutego 2015 r.