Nie ma powodu, aby wierzytelności podatkowe były chronione gorzej niż cywilne – twierdzi minister finansów.
To odpowiedź na wystąpienie rzecznika praw obywatelskich. RPO zarzucił fiskusowi, że zbyt często kwestionuje umowy darowizny, aby ściągnąć zaległości podatkowe z majątku osób trzecich, wykorzystując do tego skargę pauliańską. Instytucja skargi jest uregulowana w art. 527 par. 1 kodeksu cywilnego i działa przeciwko dłużnikom, którzy uciekając przed spłatą zobowiązań, pozbywają się swojego majątku, często na rzecz najbliższych. W takiej sytuacji wierzyciel może żądać, by sąd uznał takie czynności za bezskuteczne.
Początkowo kwestionowano możliwość wykorzystywania tego rozwiązania przez fiskusa. Jednak – jak wskazał RPO w swoim wystąpieniu – od lat 2002–2003 sądy częściej uznają, że Skarb Państwa może w ten sposób dochodzić swoich należności. Sprawił to wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 10 lipca 2000 r. (sygn. akt SK 12/99), w którym TK potwierdził, że państwo może dochodzić zapłaty zaległości podatkowych również na drodze cywilnej.
Rzecznik praw obywatelskich zwrócił jednak uwagę, że obecna wykładnia sądów jest krytykowana przez ekspertów, bo prawo podatkowe nie przewiduje wprost takich uprawnień dla fiskusa.
Podkreślił, że organy podatkowe mają swoje przepisy (art. 107 i następne ordynacji podatkowej), by pociągać do odpowiedzialności osoby trzecie (a więc nie bezpośrednio samego podatnika).
Zdaniem ministra finansów nie ma jednak powodów, aby w świetle art. 84 konstytucji wierzytelności publiczne były gorzej chronione niż cywilne. Zgodnie z tym przepisem każdy jest bowiem obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych.
Minister podkreślił, że możliwość wykorzystywania skargi pauliańskiej przez fiskusa potwierdza także aktualne orzecznictwo Sądu Najwyższego (np. sygn. akt II CSK 227/10, II CSK 513/10).
Odpowiedź ministra finansów z 22 lutego 2016 r. na wystąpienie RPO, (nr PK4.055.1.2016).