To efekt najnowszych interpretacji podatkowych, które utrwalają, a nawet rozszerzają zmienioną na niekorzyść podatników linię orzeczniczą. Zrównuje ona umowy cash poolingu z umowami pożyczki.
Wydawane ostatnio interpretacje podatkowe w zakresie cash poolingu zmuszają firmy do weryfikacji dotychczasowych rozliczeń. Są bowiem kontynuacją zmienionego na niekorzyść podatników stanowiska Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w wyrokach z 30 września 2015 r. (sygn. akt II FSK 3137/14 i II FSK 2033/14) uznał – wbrew dotychczasowej praktyce – iż umowy cash poolingu mogą być na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (art. 16 ust. 7b ustawy o CIT) uznane za umowy pożyczki. W dużym skrócie zdaniem sądu jest to możliwe wtedy, gdy znana jest liczba uczestników oraz sposób rozliczania, a także przelewu pieniędzy. W takim przypadku zdaniem NSA łatwo jest wskazać zarówno dającego, jak i biorącego pożyczkę. Łatwo też wskazać wynagrodzenie, którym są odsetki. To zaś oznacza konieczność stosowania przyjętych w ustawie o podatku dochodowym przepisów o niedostatecznej kapitalizacji oraz dokumentacji cen transferowych i ma dla firm daleko idące niekorzystne skutki.
Niestety tezy zaprezentowane w wyrokach NSA z 30 września 2015 r. zostały zaakceptowane ostatnio także przez ministra finansów. Mamy więc do czynienia z trwałą zmianą linii orzeczniczej.
Szeroki zakres zmian
Agnieszka Wasilewska, menedżer, doradca podatkowy w Independent Tax Advisers Doradztwo Podatkowe / Dziennik Gazeta Prawna
Oba wspomniane wyroki NSA dotyczyły jednego, ściśle określonego rodzaju umów cash poolingu rzeczywistego (tzw. zero balancing cash-pooling). Sąd rozstrzygał w nich problem – czy umowy te należy traktować jak umowy pożyczki, czy nie. Korzystniejsza dla podatników była ta druga opcja, gdyż traktowanie cash poolingu jako umowy innej niż pożyczka skutkowało brakiem konieczności stosowania przepisów o niedostatecznej kapitalizacji oraz dokumentowania transakcji między podmiotami powiązanym.
Wydaje się, że fiskus poszedł krok dalej, bo ostatnie interpretacje dotyczą np. nettingu, czyli wirtualnego cash poolingu (interpretacje dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 9 lutego 2016 r., nr IBPB-1-2/4510-860/15/BKD i dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 3 lutego 2016 r., nr IPPB5/4510-1195/15-2/JC). Wygląda więc na to, że nowa linia dotyczy każdego rodzaju cash poolingu (przynajmniej z tych powszechnie spotykanych).
Jakie skutki
Ta niekorzystna dla podatników zmiana podejścia ma daleko idące skutki. Wymaga od firm, które z podobnymi przypadkami mają do czynienia, szybkiej zmiany zasad postępowania oraz dokonania szybkiej korekty rozliczeń.
Konieczne jest też sporządzenie dokumentacji cen transferowych. Warto przy tym pamiętać, że z uchwalonych już, a wchodzących w życie w styczniu 2017 r. przepisów obydwu ustaw o podatkach dochodowych wynika, że sporządzanie takiej dokumentacji ma dotyczyć m.in. transakcji i zdarzeń mających wpływ na zarządzanie płynnością finansową. Podjęcie działań jest tym bardziej uzasadnione, że wskazane firmy w związku z orzeczeniami NSA mogą się spodziewać w najbliższym czasie częstszych i bardziej drobiazgowych kontroli ze strony przedstawicieli fiskusa. Kontroli ukierunkowanych przede wszystkim na sprawdzanie poprawności rozliczenia umów cash poolingu.
Zwrot o 180 stopni
Warto przypomnieć, że do momentu wydania wyroków NSA z 30 września 2015 r. wojewódzkie sądy administracyjne przyjmowały, że transakcje cash poolingu nie mają cech umowy pożyczki. Na poparcie tej tezy wystarczy wskazać stosunkowo nowe, bo pochodzące z drugiej połowy ubiegłego roku orzeczenia WSA: we Wrocławiu (z 22 września 2015 r., sygn. akt I SA/Wr 995/15), w Poznaniu (z 10 września 2015 r., sygn. akt I SA/Po 278/15) oraz Opolu (z 4 września 2015 r., sygn. akt I SA/Op 278/15). Tuż po ich wydaniu (bo 30 września 2015 r.) NSA przyjął jednak odmienną interpretację, uznając na podstawie przepisów ustawy o CIT, że w pewnych przypadkach umowa cash poolingu może być traktowana jak umowa pożyczki z wszelkimi konsekwencjami wynikającymi z tego faktu dla podatników.
Stanowisko przyjęte przez NSA zostało zaakceptowane już w licznych orzeczeniach wydanych przez wojewódzkie sądy administracyjne, m.in.: WSA w Gliwicach (z 10 listopada 2015 r., sygn. akt I SA/Gl 242/15 oraz z 19 listopada 2015 r., sygn. akt I SA/Gl 535/15), WSA we Wrocławiu (z 12 listopada 2015 r., sygn. akt I SA/Wr 1131/15), WSA w Łodzi (z 13 listopada 2015 r., sygn. akt I SA/Łd 714/15), WSA w Poznaniu (z 10 grudnia 2015 r., sygn. akt I SA/Po 557/15). Widać, że podatnicy nie mają raczej szans na powrót do poprzedniej korzystnej linii orzeczniczej.
Umowa nienazwana
Istota cash poolingu sprowadza się do zapewnienia płynności finansowej grupy. Odbywa się to poprzez koncentrowanie środków z jednostkowych rachunków poszczególnych podmiotów na wspólnym rachunku grupy i odpowiednim zarządzaniu zgromadzonymi środkami z wykorzystaniem efektu skali. W polskich warunkach umowa taka ma charakter umowy nienazwanej (nieuregulowanej wprost w przepisach). I stąd właśnie biorą się problemy z interpretacją dotyczących jej przepisów. Problem powoduje również to, że uproszczony schemat działania cash poolingu sprowadza się do tego, iż podmiot grupy przekazuje środki na wspólny rachunek, z tego rachunku grupa reguluje należności, a następnie środki wracają do podmiotu wraz z należnym wynagrodzeniem w formie odsetek. I to właśnie z tego powodu NSA uznał, że umowa cash poolingu powinna być na gruncie przepisów podatkowych traktowana jak umowa pożyczki, mimo że nie jest pożyczką w rozumieniu kodeksu cywilnego. Sąd uznał jednak, że definicja pożyczki zawarta w przepisach ustawy o CIT jest szersza niż kodeksowa i umożliwia przyjmowanie takiej właśnie interpretacji.
Podstawa prawna
Art. 9a oraz art. 16 ust. 1 pkt 60 i 61 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 851 ze zm.).