Sprzedaż wirtualnego bohatera albo przedmiotu z gry komputerowej podlega realnym podatkom. Zawodowiec płaci zarówno PIT, jak i VAT.

O podatkach nie ma w ogóle mowy dopóki rozgrywka nie wykroczy poza świat wirtualny i tylko tam na wartości zyskuje bohater gry RPG bądź używane przez niego przedmioty. Wielu graczy decyduje się w pewnym momencie na zakończenie rozgrywki i sprzedaż tego co im przysługuje. W takim momencie uzyskują realny dochód i muszą się z niego rozliczyć z fiskusem. W jaki sposób? To zależy od tego, jak gracz podejdzie do zarabiania na grach w sieci.

W najprostszym scenariuszu ma jedynie możliwość udzielenia licencji na korzystanie z wirtualnego przedmiotu (podczas gdy jego właścicielem pozostanie np. wydawca gry). W takim wypadku fiskus zakwalifikuje przychody gracza jako pochodzące z praw majątkowych. Należy je rozliczyć do 30 kwietnia danego roku podatkowego według stawki 18 i 32 proc. Potwierdzają to dwie interpretacje dyrektora katowickiej izby z 17 września 2014 r. i 24 maja 2013 r. Z obu dokumentów wynika z nich, że przychody z praw majątkowych to wszystkie uprawnienia, które nie przyjmują postaci rzeczy, ale jednocześnie można nimi rozporządzać i czerpać korzyści. Chodzi więc także o przywilej do użytkowania wirtualnych przedmiotów w grze.

W kolejnym scenariuszu gracz może sprzedać całą postać bądź łup w grze ( a nie tylko licencję na korzystanie z nich). To oznacza, że przychód ze sprzedaży zostanie zakwalifikowany jako pochodzący z tzw. innych źródeł. To także oznacza, że dochód powinien być opodatkowany według skali podatkowej i rozliczony do 30 kwietnia.

Co jeśli gracz poważnie traktuje prowadzone rozgrywki i zarabia na nich regularnie? Fiskus uzna go za przedsiębiorcę. To daje m.in. prawo do rozliczania się z zarobków według 19 proc. stawki liniowej. Jeśli gracz poniesie przy tym realne wydatki (nie w wirtualnej walucie) na uzyskanie przychodu, będzie mógł uznać je za koszty podatkowe. Dzięki temu zapłaci mniejszy PIT.

Ciągle będzie on jednak pobierany od dochodu (przychód – koszty). A co jeśli jest problem z tymi ostatnimi? Dobrym wyjściem jest opłacanie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych według niskiej stawki 3 proc. Takie prawo potwierdza najnowsza interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 8 lutego 2016 r., nr ITPB1/4511-1121/15/MR. Fiskus potwierdził w niej, że „regularna sprzedaż wirtualnych przedmiotów w grze” jest działalnością usługową w zakresie handlu. Jeśli przedsiębiorca jako formę opodatkowania wybrał ryczałt, to zapłaci go według stawki 3 proc od uzyskanych przychodów. Prawa do ryczałtu nie mają osoby, które sprzedają wirtualne postacie sporadycznie i nie spełniają definicji działalności gospodarczej.

Profesjonalna sprzedaż postaci lub łupów z gier może wymagać także rozliczania podatku od towarów i usług. Jeśli gracz będzie działać w sposób ciągły i zorganizowany, może zostać uznany za podatnika tej daniny, który powinien zarejestrować się w urzędzie skarbowym. W praktyce ma taki obowiązek dopiero po przekroczeniu rocznego limitu sprzedaży w wysokości 150 tys. zł. Właściwą stawką daniny, jaką powinien zastosować, jest ta podstawowa –23 proc.

Trzeba także zwrócić uwagę na daninę od czynności cywilnoprawnych. Mogą być nią bowiem opodatkowane te transakcje sprzedaży licencji na wirtualny przedmiot, które nie podlegają VAT. Stawka będzie wynosić 1 proc., a zapłacić ją powinien kupujący.