Wynagrodzenie netto polskiego singla waha się pomiędzy 68 a 71 proc. całości. Dla rodzin wskaźniki są odpowiednio wyższe i wynoszą od 74 do 78 proc. Na tle Europy jesteśmy średniakiem – wynika z raportu firmy doradczej PwC.
Autorów dokumentu interesowała relacja pensji netto do brutto w czterech różnych scenariuszach. Pod uwagę brano za każdym razem przeciętne wynagrodzenie oraz stawki podatków i składek na ZUS według wskaźników z 2014 r. Uwzględniono też europejskie ulgi prorodzinne (z wyjątkiem singli). Nie brano jednak pod uwagę kosztów życia w danym kraju i tego, co państwo oferuje podatnikom w zamian za wpłacone pieniądze (zasiłki, dopłaty itp.).
Uboższe rodziny
W jednym ze scenariuszy badano obciążenia uboższej rodziny. Przyjęto założenie, że podatnik z przeciętnego wynagrodzenia utrzymuje współmałżonka i dwójkę dzieci. Korzystać może tylko z ulg prorodzinnych. Bezapelacyjnym zwycięzcą zostały Czechy, gdzie w rodzinie pozostaje aż 94 proc. pensji (ok. 10,9 tys. euro rocznie). Niżej znalazły się Cypr (91 proc.) oraz Malta i Słowacja (90 proc.). Polska rodzina zatrzyma 78 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Jak wyjaśnił Grzegorz Ogórek, menedżer w PwC, współautor raportu, na takie obciążenia w naszym kraju składa się 1 proc. PIT i 21 proc. składek na ZUS. Co więcej, do niedawna uboższe rodziny efektywnie płaciły tylko składki na ubezpieczenie społeczne, ale na skutek braku podwyżki kwoty wolnej od podatku ciężarem stał się także PIT.
Ciekawostką są spadek o 4 pkt procentowe obciążeń dla rodziny brytyjskiej (cykliczna waloryzacja kwoty wolnej od podatku) i gorsza sytuacja rodzin mieszkających w krajach śródziemnomorskich (efekt kryzysu i reform fiskalnych).
Bogatsi z dwójką
W kolejnym scenariuszu podatnik zarabia pensję pięciokrotnie wyższą od przeciętnej, za co utrzymuje współmałżonka i dwójkę dzieci. Rozlicza też ulgi prorodzinne. Przy takich założeniach wygrywa Bułgaria (83 proc.). Tuż za nią znalazły się Estonia i Litwa (78 i 77 proc.).
W Polsce bogatsze rodziny zatrzymają 74 proc. pieniędzy. Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor w PwC, zwróciła szczególną uwagę na Francję, która oferuje relatywnie największe preferencje prorodzinne. Z raportu wynika, że w naszym kraju takie ulgi wspierają w równym stopniu rodziny bogate, jak i uboższe.
Wśród samotnych
Najlepiej wypadli cypryjscy single. Do domu zabierają aż 91 proc. przeciętnej pensji brutto (ok. 22,9 tys. euro rocznie). Na drugim biegunie znalazły się Belgia (59 proc. z ok. 42 tys. euro) i Niemcy (61 proc. z ponad 44, 5 tys. euro).
Średnia dla badanych krajów Europy (28 państw UE plus Norwegia, Szwajcaria, Islandia) to 73 proc. Polski singiel plasuje się poniżej tego wskaźnika, a jego pensja netto to 71 proc. wynagrodzenia.
PwC zwróciło też uwagę, że w ostatnich latach, aż o 10 pkt proc. wzrosły obciążenia samotnych Portugalczyków, a o 5 pkt procentowych zmalały ciężary Szwedów, gdzie wprowadzono nowe odliczenia.
Zamożniejsi single
Kolejny scenariusz badał obciążenia bogatszych singli zarabiających pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Zwycięzcą znów została Bułgaria, gdzie samotni zabierają do domu 83 proc. pensji (z około 25 tys. euro rocznie). Za ten wynik odpowiadają – zdaniem Joanny Narkiewicz-Tarłowskiej – zarówno niska, liniowa stawka PIT w tym kraju (10 proc.), jak i specyficznie ukształtowane obciążenia ZUS. Mniej zarabiający Bułgarzy płacą składki od każdego wynagrodzenia, ale – podobnie jak w Polsce – przewidziano górny limit dla takich wpłat. Dzięki temu sytuacja bogatszych Bułgarów jest relatywnie lepsza od sytuacji osób mniej zamożnych.
W naszym kraju wskaźnik wyniósł 68 proc. z ok. 52,5 tys. euro rocznie. Najwięcej do budżetu wpłacają bogaci Belgowie (zatrzymują tylko 44 proc. pensji).