Jeżeli pracownik uczestniczy w Wigilii firmowej, nie będzie musiał płacić z tego tytułu PIT. Inaczej wygląda sytuacja, gdy do pracy pojedzie taksówką na koszt pracodawcy lub podczas choroby dzwoni prywatnie ze służbowego telefonu
Czy przejazd taksówką może być z PIT
Wszystkim, którzy pracują od godziny 4.00, firma płaci za przejazdy taksówkami – pisze pani Katarzyna. – Czy musimy im naliczyć z tego tytułu dodatkowy przychód i odprowadzić większy podatek – pyta czytelniczka.
TAK
Jeżeli chodzi o rozstrzygnięcie, czy świadczenie jest przychodem z nieodpłatnych świadczeń, kluczowy jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13). Wynika z niego, że opodatkowane są tylko te, które zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie), leżą w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść (w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku), a korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnej osobie. Przejazd taksówką do pracy spełnia te kryteria. Potwierdza to interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 20 października 2015 r., nr IBPB-2-1/4511-329/15/MZ. Stwierdził w niej, że pokrycie przez pracodawcę kosztów przejazdu taksówkami z domu do pracy powoduje korzyść dla pracownika (niewątpliwie za jego zgodą) w postaci uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść, chcąc dojechać do pracy. Wydatki ponoszone są bowiem w interesie pracowników, a co za tym idzie otrzymują od pracodawcy wymierną korzyść – przysporzenie majątkowe. Korzyść ta jest również przypisana konkretnemu pracownikowi, który korzysta z przejazdu taxi. Podobnie jest w przypadku podróży służbowych i dojazdu taksówką z domu na lotnisko, dworzec autobusowy lub kolejowy, które są położone w tym samym mieście co siedziba firmy i miejsce zamieszkania pracownika. Zarówno fiskus, jak i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (w nieprawomocnym wyroku z 13 października 2015 r., sygn. akt I SA/Gd 949/15) stwierdzały, że refundacja tych kosztów przez pracodawcę jest przychodem. Dyrektor wyjaśnił, że przepisy mówią o możliwości wyznaczenia podróży służbowej, która rozpoczyna się od konkretnej miejscowości, a nie miejsca, więc przejazd taksówką nie odbywa się w jej ramach.
Z kolei WSA wyjaśnił, że pracownik powinien sam zapewnić sobie transport, by móc rozpocząć podróż służbową, jeżeli lotnisko (lub dworzec), miejsce wykonywania pracy i miejsce jego zamieszkania znajdują się w tej samej miejscowości. I to niezależnie od tego, czy dojechałby środkami komunikacji miejskiej, taksówką czy też własnym środkiem transportu. Przecież codziennie na swój koszt dojeżdża do pracy w tej samej miejscowości – argumentował WSA.
Pojawiają się jednak i korzystne interpretacje, jeżeli chodzi o refundowane jazdy taksówką np. dyrektora katowickiej IS (IBPB-2-1/4511-327/15/DP, IBPB-2-1/4511-326/15/DP). Wynika z nich, że pracownik nie ma przychodu, gdy pracodawca sfinansuje mu przejazd do domu ze spotkania biznesowym, które jest obowiązkowe, i spotkania pracowniczego, które jest dobrowolne. Zdaniem dyrektora IS warunki, o których mówi TK, nie są spełnione, gdy pracodawca pokrywa koszty powrotu taksówką do domu zarówno z obowiązkowego, jak i dobrowolnego spotkania. W tym pierwszym wypadku bowiem korzyści osiąga głównie pracodawca, natomiast w drugim zarówno firma, jak i pracownik. Dlatego pracodawca nie musi z tego tytułu pobierać i odprowadzać zaliczek na PIT.
Podstawa prawna
Art. 11 ust. 1, art. 12 ust 1. ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
Czy Wigilia jest przychodem dla pracownika
Pracodawca wysłał e-mail z informacją o spotkaniu przedświątecznym, które nie jest obowiązkowe – pisze pani Justyna. – Poprosił, żeby zainteresowani wpisali się na listę. Czy dlatego, aby naliczyć od spotkania przychód?
NIE
Nie ma wątpliwości, że w takim przypadku nie ma przychodu. Przesądził to Trybunał Konstytucyjnego w wyroku z 8 lipca 2014 r. W uzasadnieniu stwierdził, że w przypadku imprez integracyjnych nie pojawia się korzyść, nawet jeśli pracownik uczestniczy w takim spotkaniu dobrowolnie. Potwierdzają to też interpretacje podatkowe (np. dyrektora IS w Katowicach z 1 lipca 2015 r., nr IBPB-2-1/4511-151/15/AD).
Jeżeli pracodawca pani Justyny prosi o wpisanie się na wigilijną listę, to zapewne dlatego, by zorientować się, na jaką liczbę pracowników powinien się przygotować.
Podstawa prawna
Art. 11 ust. 1, art. 12 ust 1. ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
Czy telefon na L-4 generuje korzyści do opodatkowania
Firma daje pracownikom możliwość korzystania z telefonów służbowych w trakcie choroby – pisze pan Marek. – Czy musi odprowadzić z tego tytułu większy podatek?
TAK
Jeżeli pracownicy wykorzystują telefony służbowe do rozmów prywatnych, a firma za to płaci – powstaje przychód z nieodpłatnych świadczeń. Pracodawca musi go doliczyć nie tylko wtedy, gdy zatrudniony jest na urlopie lub zwolnieniu lekarskim, ale także wówczas gdy pracuje.
Inaczej jest, gdy telefon służbowy jest wykorzystywany wyłącznie jako narzędzie pracy również wtedy, gdy pracodawca udostępnia go tylko do celów biznesowych podczas zwolnienia lekarskiego. Potwierdził to dyrektor IS w Katowicach w interpretacji z 20 października 2015 r., nr IBPB-2-1/4511-339/15/AD. Wyjaśnił, że zgodnie z przesłankami Trybunału Konstytucyjnego wskazanymi w wyroku z 8 lipca 2014 r. – nie można uznać takiego świadczenia za przychód. Organ stwierdził, że umożliwienie pracownikowi korzystania z firmowego telefonu tylko do celów biznesowych leży w interesie pracodawcy, a nie podwładnego, a tym samym nie powstaje po jego stronie przychód.
Podstawa prawna
Art. 11 ust. 1, art. 12 ust 1. ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
Czy od posiłków dla pracowników będzie PIT
Pracodawca chciałby dostarczać zatrudnionym podstawowe posiłki – pisze pani Aleksandra. – Mogliby z nich korzystać wszyscy pracownicy, ale nie jest możliwe ustalenie, kto ile zjadłby. Czy w takiej sytuacji firma musiałaby doliczać im przychód z tego tytułu?
NIE
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 lipca 2014 r. wyraźnie wskazał, że zobowiązania podatkowego nie ma, gdy świadczenie nie jest zindywidualizowanie, a pracownikowi nie można przypisać konkretnego przychodu. Tak właśnie jest w opisanej sytuacji. Podobny problem rozstrzygał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w prawomocnym wyroku z 18 maja 2015 r. (sygn. akt I SA/Gl 287/15). W tym przypadku pracodawca zamierzał dostarczać m.in. pieczywo i zupy w proszku, by zaoszczędzić czas pracowników na ich wyjściach na posiłek poza budynek. WSA, powołując się na wyrok trybunału, uchylił zaskarżoną interpretację.
Obecnie fiskus również wydaje w tym zakresie korzystne dla podatników interpretacje. Chodzi m.in. o dokument wydany przez dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 7 sierpnia 2015 r. (nr ITPB2/ 415-1110/10/MU). W tym przypadku pracodawca oferował wszystkim pracownikom produkty spożywcze do przygotowywania posiłków.
Inny przykład to interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 27 października 2015 r. (nr IBPB-2-2/4511-506/15/MMa). Dotyczyła ona spółki, która zapewnia pracownikom pełne wyżywienie z firmy cateringowej. Obiady i kolacje były oferowane podczas zwykłych dni pracy. Dyrektor katowickiej izby stwierdził, że nie ma przychodu, skoro pracodawca oferuje możliwość zjedzenia posiłku wszystkim zatrudnionym i nie wiadomo, kto faktycznie ani w jakim zakresie z niego skorzystał.
Podstawa prawna
Art. 11 ust. 1, art. 12 ust 1. ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).