System uprościł rozliczenia i wyeliminował nadużycia w zakresie manipulowania stawkami. Przy tym jednak niewielkie podmioty ponoszą nieproporcjonalne koszty, bo m.in. muszą ustalić, w jakim kraju dokonano zakupu ich towaru
Łukasz Mazur prawnik, doradca podatkowy, prezes ECDDP Cyprus Ltd., cypryjskiej firmy doradczej wchodzącej w skład Grupy ECDDP / Dziennik Gazeta Prawna
PROBLEM
Minął prawie rok od wejścia w życie przepisów o VAT MOSS. Ten system rozliczania VAT dotyczący usług elektronicznych, nadawczych i telekomunikacyjnych świadczonych na rzecz konsumentów z państw UE miał być dużym ułatwieniem dla przedsiębiorców. I w wielu przypadkach tak jest. Niektórzy eksperci wskazują jednak, że może on być problemem szczególnie dla małych firm, które stosując ten system, mogą napotykać bariery, szczególnie że nie dysponują takimi zasobami kadrowymi i finansowymi jak duże podmioty. Problemy mogą się pojawić zwłaszcza przy kontrolach rozliczeń VAT za pomocą tego systemu. Ministerstwo Finansów jednak uspokaja.
Na początku przypomnijmy na czym polega ten system. Przykładowo jeśli polski podatnik świadczy usługę elektroniczną, czyli np. usługę prowadzenia strony internetowej na rzecz konsumenta we Francji, to krajem opodatkowania będzie Francja. Wtedy powinien więc co do zasady zarejestrować się we Francji dla potrzeb podatku od wartości dodanej (francuskiego odpowiednika podatku VAT) i tam rozliczyć podatek od tej transakcji w kraju zamieszkania usługobiorcy, czyli we Francji. Jednak polski przedsiebiroca nie musi tego robić, jeśli skorzysta ze specjalnego systemu VAT MOSS. Jest to tzw. mały punkt kompleksowej obsługi, za pomocą którego przedsiębiorcy mogą rozliczać VAT od usług telekomunikacyjnych, nadawczych i elektronicznych w Polsce. Dzięki niemu przedsiębiorcy nie muszą dokonywać rejestracji dla potrzeb VAT w każdym państwie członkowskim, w którym siedzibę/miejsce zamieszkania ma usługobiorca. ©?
Podatnika sprawdzi najpierw polski fiskus
Ministerstwo Finansów na prośbę DGP wyjaśniło, jakie są skutki rozliczania VAT w systemie MOSS. Resort wskazał, że polski podatnik świadczący usługę elektroniczną na rzecz np. konsumenta francuskiego musi znać stawki VAT obowiązujące we Francji. Podatnik, sprzedając konsumentom usługi cyfrowe w poszczególnych państwach członkowskich, musi bowiem wiedzieć, jaką stawką podatkową są one opodatkowane. Musi je znać również po to, aby prawidłowo wypełnić deklarację. Wykaz stawek obowiązujących w krajach UE podatnik znajdzie na stronie internetowej Komisji Europejskiej w specjalnym raporcie dotyczącym różnych aspektów podatkowych odnośnie do procedury szczególnej MOSS (patrz link: http://ec.europa.eu/taxation_customs/resources/documents/taxation/vat/how_vat_works/telecom/moss_report.xlsm). Za aktualizację raportu odpowiadają poszczególne państwa członkowskie. MF przyznało też, że polski podatnik musi znać również np. zasady dotyczące podstawy opodatkowania i momentu powstania obowiązku podatkowego w innych krajach UE. Informacje na ten temat podatnik również znajdzie w tym raporcie. Przepisy dotyczące podstawy opodatkowania VAT są zharmonizowane w obrębie UE – podstawa opodatkowania co do zasady obejmuje wszystko, co stanowi zapłatę otrzymaną lub którą usługodawca otrzyma w zamian za świadczenie usług od usługobiorcy lub osoby trzeciej (art. 73 dyrektywy Rady 2006/112/WE).
Podatnicy powinni jednak zwrócić uwagę na kilka reguł systemu VAT MOSS, które są odmienne od zasad polskiego VAT. Przede wszystkim jeśli termin złożenia deklaracji w systemie VAT MOSS (VIU-D) wypada w sobotę lub niedzielę, to termin nie przesuwa się na najbliższy dzień roboczy. Jak wyjaśnia MF, zgodnie z art. 130c ust. 2 i 3 ustawy o VAT deklaracje VAT składa się za okresy kwartalne w terminie do 20. dnia miesiąca następującego po każdym kolejnym kwartale. Termin ten upływa również, gdy ostatni jego dzień przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy.
Wątpliwości budzi również kwestia możliwości skontrolowania rozliczeń polskiego usługodawcy, a zwłaszcza to, czy może je przeprowadzić polski urząd skarbowy, czy również zagraniczny. MF przyznało, że kontrole podatników korzystających z VAT MOSS będą dokonywane w pierwszej kolejności przez administrację podatkową państwa członkowskiego identyfikacji, co wynika m.in. z wytycznych dotyczących audytu i kontroli w związku z korzystaniem z procedury VAT MOSS, które opracowała KE. A więc jeśli polski podatnik korzystający z systemu MOSS wykona usługę np. na rzecz konsumenta z Francji, to – w razie potrzeby – zostanie najpierw skontrolowany przez polskiego fiskusa. Zgodnie bowiem z wytycznymi KE pierwszy kontakt z podatnikami powinien się w miarę możliwości odbywać za pośrednictwem państwa członkowskiego identyfikacji. Następnie, w zależności od okoliczności, w niektórych przypadkach może się okazać konieczny bezpośredni kontakt państwa członkowskiego konsumpcji z firmą. Ponadto państwo członkowskie identyfikacji powinno używać standardowych procedur krajowych, kontaktując się z podatnikami, którzy są zarejestrowani w systemie UE w państwie członkowskim identyfikacji. Z kolei kontakt państwa członkowskiego konsumpcji (np. francuskiego fiskusa) z podatnikiem powinien się odbywać pocztą elektroniczną. Organy podatkowe i podatnicy powinni uzgodnić, w jaki sposób informacje będą udostępniane w zależności od kanałów komunikacyjnych, do których mają dostęp.
Z wytycznych wynika też, że ponieważ jest to system elektroniczny, a adres e-mail podatnika stanowi główne dane kontaktowe, powinien on być wykorzystywany do nawiązania kontaktu, jeżeli podatnik nie ma siedziby w państwie członkowskim, które nawiązuje kontakt.
– Polska zobowiązała się do stosowania wymienionych zaleceń. W związku z tym należy założyć, że kontrola będzie się odbywała przede wszystkim w języku polskim – informuje MF. Ministerstwo dodaje, że ewentualny udział przedstawicieli administracji podatkowej państwa członkowskiego konsumpcji (np. Francji) w tych kontrolach mógłby się odbyć na podstawie rozporządzenia (UE) nr 904/2010 z 7 października 2010 r. w sprawie współpracy administracyjnej oraz zwalczania oszustw w dziedzinie podatku od wartości dodanej. Wtedy kontrolowany musiałby ponieść też koszty tłumaczeń na język polski (zobowiązuje do tego art. 287 par. 1 pkt 2 ordynacji podatkowej).
PYTANIA DO EKSPERTA
System utrudnia rozliczenia małym przedsiębiorcom
Dotychczas eksperci twierdzili, że VAT MOSS ułatwia życie przedsiębiorcom. Argumentowali, że np. polski podatnik świadczący usługę elektroniczną (nadawczą lub telekomunikacyjną) konsumentom z państw UE nie musi się rejestrować w każdym z 27 krajów UE. Może rozliczyć taką usługę w Polsce, w systemie MOSS. Czy pan się zgadza z taką opinią?
Nie. Moim zdaniem system VAT MOSS nie stanowi rzeczywistego wsparcia dla przedsiębiorców, zwłaszcza małych, którzy nie mają takich zasobów kadrowych i finansowych, jak firmy duże. Urzędnicy europejscy odpowiedzialni za kształt przepisów dotyczących rozliczeń VAT MOSS nie wzięli pod uwagę tego, jak dramatyczne w skutkach mogą być nowe regulacje dla małych firm.
Skąd taka opinia?
Stosowanie VAT MOSS nie zwalnia np. z konieczności sprawdzania stawek podatku, bo VAT na usługi elektroniczne rozlicza się według stawki właściwej w kraju nabywcy. To oznacza, że podatnik musi znać stawki obowiązujące we wszystkich krajach UE. Dla małych firm to duża trudność. Na przykład we Francji stawka podstawowa wynosi 20 proc., w Niemczech 19 proc., w Belgii 21 proc., w Danii 25 proc. W niektórych krajach istnieje też możliwość stosowania stawek obniżonych, a nawet zwolnienia od podatku.
Chyba jednak łatwiej jest zapoznać się ze stawkami w UE niż rejestrować działalność w różnych państwach...
To wcale nie koniec utrudnień. Zwróćmy uwagę na tak prostą czynność, jak składanie deklaracji. W Polsce, jeżeli termin złożenia deklaracji przypada na dzień wolny od pracy (np. sobotę), to podatnicy mogą ją złożyć w najbliższy dzień roboczy (poniedziałek). Nie dotyczy on jednak deklaracji służących rozliczeniom VAT w zakresie procedury unijnej (VIU-D). Jeśli termin do jej złożenia upływa w sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, to termin ten nie zostaje wydłużony do najbliższego dnia roboczego.
Czy nie wystarczy po prostu o tym pamiętać? Skąd ocena, że to utrudnienie dla podatników?
Bo polscy przedsiębiorcy od lat stosują inne zasady, które nie każą im śledzić płatności w soboty, niedziele i święta. Warto ponadto zauważyć, że rejestrując się w systemie VAT MOSS, każdy podatnik otwiera się na kontrole organów podatkowych z 27 europejskich krajów (oprócz własnego). W przypadku kontroli większość urzędników będzie się posługiwać obcym językiem, a więc przedsiębiorcy będą musieli ponieść koszty tłumaczeń.
Poza tym w praktyce mogą się zdarzać sytuacje, w których przedsiębiorca nie uzyska odpowiednich dowodów rezydencji konsumenta, będą one sfałszowane bądź wprowadzające w błąd. Małe firmy, w tym zwłaszcza mikroprzedsiębiorcy oraz firmy jednoosobowe, po prostu sobie z tym nie radzą. Niestety urzędnicy europejscy odpowiedzialni za kształt tych przepisów nie wzięli tego w ogóle pod uwagę.
Czy faktycznie podatnik korzystający z VAT MOSS może być skontrolowany przez fiskusa np. francuskiego?
Tak. Naczelnik II Urzędu Skarbowego w Warszawie (przy którym funkcjonuje VAT MOSS) jest jedynie pośrednikiem w przekazywaniu deklaracji i rozliczeń z nich wynikających. Sama prawidłowość rozliczenia podlega już regulacjom danego kraju. W tym zakresie zagraniczny organ podatkowy może skorzystać z pomocy prawnej polskich organów podatkowych (jako pośredników jedynie) lub bezpośrednio kontaktować się z podatnikiem i wyjaśniać zasadność rozliczenia.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku zwrotu podatku od wartości dodanej (VAT Refund – VAT REF) dla podatników VAT, którzy nabyli towary/usługi z wykazanym podatkiem poza granicami kraju. Deklarację składa się za pośrednictwem naczelnika II Urzędu Skarbowego w Warszawie, ale kontroli zwrotu podatku dokonuje już organ podatkowy właściwy dla danego kraju, którego dotyczy zwrot. Pisma są wówczas kierowane do polskich podatników bezpośrednio przez zagraniczne organy podatkowe (w języku urzędowym danego kraju).
Bariery dotyczące rozliczania VAT od usług telekomunikacyjnych, nadawczych i elektronicznych są nie tylko w Polsce.
Na pewno barierą jest także konieczność śledzenia na bieżąco zmian przepisów podatkowych w 28 krajach UE oraz aktualnych interpretacji. Jest to bardzo czasochłonne, więc małe firmy, a zwłaszcza mikroprzedsiębiorcy zatrudniający kilka osób nie są w stanie tego kontrolować.
Czy faktycznie polski przedsiębiorca składający w Polsce deklarację VAT w systemie MOSS musi znać przepisy podatkowe z innych państw (dotyczące np. momentu powstania obowiązku podatkowego, podstawy opodatkowania)?
Co do zasady VAT jest podatkiem zharmonizowanym i regulacje we wszystkich krajach UE powinny być podobne, ale w praktyce tak nie jest. Państwa członkowskie, przystępując do UE, w traktatach akcesyjnych wywalczyły odrębne regulacje lub czasowe odstępstwa od zasad ogólnych. Do tego dyrektywy są często błędnie implementowane do porządku krajowego. Ponadto we wszystkich krajach funkcjonuje niepisana zasada, że nieznajomość prawa szkodzi. Zawsze, niezależnie od tego, czy rozpoczyna się nową działalność, czy w wyniku zmian przepisów rozlicza się w innym kraju niż Polska, należy poznać regulacje, które mówią o momencie rozliczenia podatku i jego wysokości. W przypadku ewentualnych błędów odpowiada za nie tylko i wyłącznie podatnik. Nie można nie poznać regulacji (tutaj podatkowych) kraju, w którym należy odprowadzać podatek. Wszelkie błędy grożą ryzykiem podatkowym i konsekwencjami.
Jakie jeszcze przeszkody w VAT MOSS pan dostrzega?
Poważną przeszkodę stanowi także obowiązek prowadzenia specjalnej ewidencji, w której podatnik rozliczający się w systemie VAT MOSS musi podać, jakie świadczy usługi, jaka jest kwota należnego VAT i płatności zaliczkowych. Ewidencję tę musi przechowywać przez 10 lat od zakończenia roku, w którym wykonał usługę telekomunikacyjną, nadawczą lub elektroniczną (w przypadku innych ewidencji podatkowych okres przechowywania wynosi zazwyczaj pięć lat). W małych firmach generuje to dodatkowe, czasochłonne obowiązki. Zwykle dysponują one ograniczonym kapitałem finansowym i ludzkim, który nadążałby za zmianami przepisów podatkowych w innych krajach. Ponadto mają poważne trudności w ustaleniu siedziby, miejsca zamieszkania czy miejsca pobytu podmiotu nabywającego usługę. System jest więc dobry dla dużych podmiotów, które mają odpowiednią kadrę i finanse.
Co grozi komuś, kto nie rozlicza VAT według nowych przepisów?
Sankcje za nieprzestrzeganie nowych przepisów są zależne od tego, w jakim kraju doszło do ich naruszenia. Za zastosowanie niewłaściwej stawki VAT lub naruszenie innych obowiązków podatkowych przy świadczeniu usług dla osoby mającej zamieszkanie np. we Francji grozi sankcja zgodnie z regulacjami francuskimi. W wielu przypadkach przedsiębiorcy nie wiedzą, jakie kary są stosowane w danym kraju. Zdobycie tej wiedzy jest bardzo trudne z uwagi na to, że nie istnieje obecnie żaden portal skarbowy, gdzie byłyby umieszczane wszystkie takie informacje.
Jakie widzi pan rozwiązanie? Jaki sposób rozliczeń VAT od usług m.in. elektronicznych byłby korzystny i tani dla małych firm i mikroprzedsiębiorców?
Korzystnym rozwiązaniem byłby powrót do rozliczeń obowiązujących przed wprowadzonymi zmianami. A więc w przypadku świadczenia usług elektronicznych na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej (lub zrównanych z nimi podmiotów) krajem ich opodatkowania powinien być kraj będący siedzibą sprzedawcy. Wówczas rozliczenia musiałyby być zgodne z polskimi regulacjami (w zakresie obowiązku podatkowego, właściwej stawki podatkowej itp.).