Wszystkie kluby parlamentarne dostrzegają potrzebę podniesienia kwoty wolnej od podatku. Politycy różnią się jednak w sprawie sposobu wprowadzania tego pomysłu.

Minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta zapowiedział w Salonie Politycznym Trójki, że wkrótce prezydent skieruje do Sejmu swoje projekty ustaw, w tym ustawy o kwocie wolnej od podatku. "Deklaracje złożone w kampanii wyborczej zostaną spełnione - projekty ustaw są gotowe" - podkreślił prezydencki minister.

Zobowiązanie spełnienia obietnic z kampanii wyborczej podtrzymuje też Adam Bielan z Prawa i Sprawiedliwości. Część rzeczy być może zostanie rozłożona w czasie, także prawdopodobnie podnoszenie kwoty wolnej od podatku. Senator dodaje, że nikt nie obiecywał wprowadzenia reform do 1 stycznia 2016 roku.

Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz'15 podkreśla, że obniżenie kwoty wolnej od podatku jest ważniejsze niż program "500 złotych na każde dziecko". Dodał, że jego ugrupowanie popiera prowadzenie polityki prorodzinnej, ale chce, aby w większym stopniu robić to za pomocą obniżania podatków i ulg.

Rafał Grupiński z PO zapewnia o poparciu dla pomysłu podniesienia kwoty wolnej od podatku, ale zwraca też uwagę, że nie rozwiązuje on wszystkich problemów. Osoby najuboższe mają problem z "klinem podatkowym", czyli niskimi dochodami. On już teraz całkowicie lub w dużej części nie są opodatkowane. Dlatego PO chce, aby oprócz wyższej kwoty wolnej od podatku, najbiedniejsi mogli płacić podatek 10-procentowy.

Krzysztof Hetman z PSL ostrzega, że obniżenie wpływów podatkowych dotknie samorządy. Dlatego pomysł obniżania podatków musi być wsparty rozwiązaniem, które wspomoże finansowo samorządy. Co prawda ludziom zostanie więcej pieniędzy w kieszeniach, ale samorządu nie będą mieć pieniędzy na inwestycje, w tym na wkład własny potrzebny do pozyskania unijnych dotacji.

Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej twierdzi, że rząd spóźnia się z realizacją obietnic. Przypomniała, że w czasie kampanii wyborczej PiS przekonywał, że ma gotowe projekty.

Tymczasem minęły prawie dwa tygodnie od zaprzysiężenia rządu i projektów w Sejmie nie ma. Obecnie zwolniony z opodatkowania jest roczny dochód na poziomie 3091 zł. Dopiero nadwyżka od tej wartości podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym PIT.