Bezwarunkowo ma być oddawane do 100 tys. zł podatku. Gdy kwota będzie wyższa, termin i zasady będą zależeć od dodatkowych wymogów
Terminy zwrotów VAT / Dziennik Gazeta Prawna
Marcin Chomiuk partner w dziale podatkowym PwC / Dziennik Gazeta Prawna
Zasadniczo – jak wynika z projektu nowej ustawy o VAT – nie zmieni się podstawowy termin zwrotu. Nadal ma to być 60 dni od złożenia deklaracji. Ale dalej w projekcie są już tylko odstępstwa od tej zasady.
Zdaniem projektodawców obecnie ogromnym problemem systemowym jest możliwość kwartalnego rozliczania VAT. W tym okresie nieuczciwe firmy mogą wystawić dowolną liczbę „pustych faktur”, które odliczają nabywcy rozliczający się miesięcznie. PiS chce więc zmian. Proponuje, aby VAT był rozliczany wyłącznie miesięcznie.
Przyspieszony zwrot ma być możliwy w ciągu 30 dni (dziś – 25 dni). Kto będzie chciał odzyskać VAT w tym terminie, będzie musiał wpłacić przynajmniej 80 proc. równowartości podatku naliczonego na specjalny rachunek, do którego dostęp będzie miał fiskus. To konsekwencja innej planowanej zmiany – wprowadzenia split payment (ma ona polegać na tym, że kupujący będzie przekazywał dostawcy lub usługodawcy cenę netto, a równowartość VAT wpłaci na specjalne konto).
Warunkiem 30-dniowego zwrotu ma być też wpłata podatku należnego z tytułu importu towarów i prowadzenie jego prawidłowej ewidencji. Dodatkowo przy imporcie usług, wewnątrzwspólnotowym nabyciu towarów lub innym odwrotnym obciążeniu trzeba będzie prawidłowo wykazać w deklaracji VAT należny.
Kto w ramach split payment nie wpłaci 80 proc. równowartości podatku naliczonego, ale przynajmniej połowę, odzyska VAT w ciągu 40 dni.
Obecnie, aby dostać zwrot VAT w 25 dni, trzeba całkowicie opłacić faktury, dokumenty celne lub wykazać podatek należny (gdy podatnikiem jest nabywca, a nie dostawca).
Trzy progi
Zasady i tryb zwrotów mają się różnić w zależności od kwoty. Inne będą dla firm, które chcą nie więcej niż 100 tys. zł, inne dla tego, kto wnioskuje o zwrot pomiędzy 100 tys. a 1 mln zł, a jeszcze inne dla przedsiębiorców występujących o więcej.
Przy zwrocie nie większym niż 100 tys. zł urząd odda podatek w 40 dni, bez warunków.
50 dni od złożenia deklaracji poczekają przedsiębiorcy, którzy będą ubiegać się o zwrot od 100 tys. zł do 1 mln zł. A i to pod warunkiem, że dołączą wykaz kontrahentów, z którymi przeprowadzili transakcje na przynajmniej 80 proc. podatku naliczonego. Dzięki temu fiskus będzie mógł łatwo sprawdzić, czy są to uczciwe firmy, czy chodzi tylko o wyłudzenie VAT.
Najwięcej obowiązków będzie czekać firmy starające się o zwrot ponad 1 mln zł. Pieniądze odzyskają w 60 dni, ale pod warunkiem że przedstawią wykaz kontrahentów, z którymi przeprowadzili transakcje na przynajmniej 90 proc. podatku naliczonego, a także kopię kompletnej i prawidłowo prowadzonej ewidencji zakupów.
Niezależnie od tego, każda z firm wnioskujących o zwrot ponad 100 tys. zł będzie musiała dołączyć do deklaracji wykaz kontrahentów powiązanych z nią personalnie i kapitałowo.
Przemysław Powierza, doradca podatkowy i partner w RSM Poland, zwraca uwagę, że badanie rejestrów VAT jest dziś normą. Wprowadzenie automatyzmu w przekazywaniu tej dokumentacji nie będzie więc niczym nowym, za to przyspieszy procedurę.
Za niezrozumiałe uważa natomiast różnicowanie wymogów w zakresie dostarczanej do urzędu dokumentacji. – Powstaje w ten sposób niepotrzebne wrażenie, że podatnicy wykazujący mniejszą kwotę do zwrotu mogą być mniej staranni – uważa ekspert.
90 dni ekstra
Jeśli fiskus będzie chciał weryfikować wniosek, to będzie miał na to maksymalnie 90 dni. Takie rozwiązanie ma dyscyplinować urzędników podatkowych – wynika z uzasadnienia.
Dziś w razie wątpliwości termin zwrotu może być wielokrotnie przedłużany przez urząd skarbowy, co jest plagą dla uczciwych przedsiębiorców.
– Paradoksalnie takie rozwiązanie może dobrze wpłynąć na realizację zasady neutralności VAT i na kondycję budżetu – uważa Przemysław Powierza.
Ma nadzieję, że dzięki temu spadnie ryzyko chybionych weryfikacji, za które trzeba później wypłacać duże kwoty odsetek.
Nie zmieni się zasada, zgodnie z którą firmy, które w danym okresie nie wykonują czynności opodatkowanych, mogą odzyskać podatek w 180 dni od złożenia wniosku.
Baza firm
Aby otrzymać zwrot VAT, trzeba będzie złożyć deklarację miesięczną, nawet gdyby podatnik wybrał rozliczenie co kwartał.
Projekt przewiduje też utworzenie bazy danych dotyczących nieuczciwych firm. W uzasadnieniu projektu podkreślono, takie rozwiązanie pomoże przede wszystkim firmom uczciwym. Urzędnicy będą mogli je poinformować o ryzyku, a podatnicy będą mogli skorygować deklarację bez skutków karnoskarbowych oraz karnych.
Dziś na Portalu Podatkowym można tylko weryfikować numer NIP kontrahenta, a także sprawdzić, czy jest on podatnikiem czynnym VAT, czy zwolnionym. ©?
To dobre zmiany
Przepisy dotyczące zwrotu podatku naliczonego oceniam jednoznacznie pozytywnie. W porównaniu do obecnych regulacji nie wydłużają istotnie terminów zwrotów (dłuższy o 5 dni będzie tylko ten dotyczący zwrotu przyśpieszonego). Prostym i logicznym rozwiązaniem jest obowiązek dołączenia do istotniejszych kwotowo zwrotów dodatkowych informacji, takich jak wykaz kontrahentów, od których podatnik nabył towary i usługi, czy rejestru zakupów. Daje to władzom skarbowym czas na weryfikację, czy podmiot wystawiający fakturę wykazał i odprowadził podatek. W istotny sposób powinno więc zmniejszyć poziom wyłudzeń „na znikającego podatnika”. Zapewne przepisy zmuszą przedsiębiorców do bardziej drobiazgowego sprawdzania swoich kontrahentów, ale jest to w mojej ocenie stosunkowo niewielki koszt walki z przestępstwami podatkowymi. Podsumowując, biorąc pod uwagę istnienie „dziury w VAT”, jest to na pewno rozwiązanie warte dalszych prac legislacyjnych.