Służba Celna zatrzymała w ubiegłym roku podróbki o wartości prawie 25,5 mln euro – wynika z udostępnionych DGP danych Ministerstwa Finansów. To duży wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem.

Resort odpowiedział w ten sposób na pytanie dotyczące niedawnego raportu Komisji Europejskiej w zakresie egzekwowania praw własności intelektualnej. Zawarto w nim m.in. dane statystyczne dotyczące towarów podrabianych zatrzymywanych na granicach UE. Wynika z niego, że w poprzednim roku zatrzymano 35,5 mln podrobionych towarów o wartości ponad 617 mln euro. Aż 90 proc. z nich zostało już zniszczone albo trwa zezwalająca na to procedura sądowa. Ogromna ilość podróbek przesyłana była w niewielkich przesyłkach dostarczanych przez firmy kurierskie bądź operatorów pocztowych. Dziś są one bardzo popularne m.in. dzięki zwolnieniu z VAT, jeśli wartość importowanych towarów nie przekracza 22 euro. Bruksela chce jednak zlikwidować taką preferencję, bo narusza ona zasady swobodnej konkurencji i przynosi unijnej gospodarce straty rzędu 4,5 mld euro rocznie.
Najczęściej przemycane są papierosy (35 proc. ogółu towarów). Następne miejsce zajęły szeroko pojęte produkty codziennego użytku (od jedzenia i alkoholi po zabawki i leki). Krajem, z którego pochodzi najwięcej zatrzymanych towarów, są Chiny (80 proc.). Następne miejsca to Hongkong, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja i Indie. Niektóre państwa trzecie wyspecjalizowały się w produkcji konkretnych towarów. I tak z Tajlandii przemycane są najczęściej akcesoria do drukarek, z Malezji telefony komórkowe, ale już z Panamy alkohol.
Jak na tym tle wypada Polska? Z raportu wynika, że w 2014 r. na naszych granicach odnotowano 900 przypadków przemytu podróbek i jest to o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Duży spadek jest za to w liczbie zatrzymanych w ten sposób towarów. O ile w 2013 r. było to ok. 23,5 mln, to rok później 5,5 mln. To spadek o 78 proc.
Zapytane o komentarz Ministerstwo Finansów zwraca uwagę, że dane Brukseli nie oddają w pełni sytuacji. Jego zdaniem w raporcie nie uwzględniono takiego parametru jak wartość zatrzymanych towarów. Tu zaś polskie statystyki przekraczają średnie europejskie. Resort zwrócił też uwagę, że wraz ze wzrostem skuteczności celników zmniejsza się liczba tradycyjnych fizycznych kontroli przesyłek. Te w miarę możliwości zastępowane są przez badanie dokumentów również w wersji elektronicznej.