Trybunał Sprawiedliwości UE coraz częściej hamuje zapędy urzędników do ograniczania podatnikom prawa do odliczania VAT. Czwartkowe wyroki nie są jedynymi tegorocznymi.
W ubiegłym tygodniu TSUE orzekł zarówno w opisywanej wyżej sprawie spółki Sveda, jak i wydał orzeczenie bardziej donośne w skutkach – w sprawie polskiej spółki PPUH Stehcemp (sygn. akt C 277/14). Orzekł, że nie można odmówić prawa do odliczenia VAT, jeżeli doszło do dostawy, a tylko nie da się ustalić, kto był sprzedawcą. Urzędnicy musieliby wykazać, że kupujący faktycznie nie dochował należytej staranności.
Wcześniej, w lipcu 2015 r., trybunał orzekł, że organy podatkowe nie mogą odmówić uznania dostawy tylko dlatego, że nabywca nie otrzymał towaru, lecz przesłał go bezpośrednio do osoby trzeciej, której go odsprzedał. Tak samo nie można kwestionować dostawy, gdy towaru nie otrzymał dostawca, lecz przesłał go bezpośrednio do nabywcy (postanowienie z 15 lipca 2015 r., sygn. akt C-159/14).
Z orzeczenia tego wynikało także, że przeszkodą do odliczenia VAT nie może być brak przeładunku towarów ani to, że poprzedni uczestnicy łańcucha dostaw nie współpracują z organami podatkowymi. To za mało, by twierdzić, że podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, iż bierze udział w oszustwie podatkowym – orzekł TSUE. Nie wykluczył natomiast, aby organy uwzględniały to przy całościowej ocenie, czy podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja jest związana z oszustwem podatkowym.
Trybunał nie zgodził się również na odmowę prawa do odliczenia podatnikowi tylko z tego względu, że nie był on zarejestrowany do celów VAT, choć i tak musi zapłacić podatek należny od dokonanych transakcji (wyrok z 9 lipca 2015 r., sygn. akt C 183/14). Wpływ na takie orzeczenie miało to, że do opóźnienia w rejestracji przyczyniły się same organy podatkowe. Początkowo bowiem uważały, że tego typu transakcje (sprzedaż 132 mieszkań wybudowanych na gruncie należącym do osobistego majątku) nie są opodatkowane. Gdy zmieniły zdanie, wydały przepisy wykonawcze z mocą od 1 stycznia 2010 r., gdy tymczasem chodziło o transakcje z lat 2008–2009.