Podatnicy prześcigają się w argumentach, kto powinien zostać zawiadomiony o skutkach wszczęcia postępowania karnoskarbowego. Chcą w ten sposób zapobiec zawieszeniu biegu terminu przedawnienia.

W Naczelnym Sądzie Administracyjnym jednak przegrywają. Z najnowszego orzecznictwa wynika, że nie ma większego znaczenia, czy zawiadomienie to zostanie wysłane na adres podatnika, czy ustanowionego przez niego pełnomocnika. – Liczy się wyłącznie świadomość podatnika o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia na skutek wszczęcia postępowania w sprawie o wykroczenie lub przestępstwo skarbowe – stwierdził sędzia Arkadiusz Cudak, uzasadniając wyrok z 8 października 2015 r. (sygn. akt I FSK 968/14).

Grunt to zawiadomienie
Zasadniczo zobowiązania podatkowe przedawniają się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Zawieszenie biegu tego terminu oznacza przerwę, która może wydłużyć okres przedawnienia o kilka, a nawet kilkanaście lat. Jednym z powodów może być wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe (art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej). Warunkiem zawieszenia jest jednak skuteczne zawiadomienie podatnika, i to jeszcze przed przedawnieniem. Wynika to z art. 70c ordynacji. Wymóg ten został wprowadzony na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt P 30/11). Jeśli podatnik nie zostanie skutecznie zawiadomiony, to samo wszczęcie i prowadzenie postępowania o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe nie powoduje zawieszenia terminu przedawnienia.
Pełnomocnik czy podatnik
Podatnicy szukają więc sposobu na to, jak wykazać, że nie zostali skutecznie poinformowani. Taką próbę podjął przedsiębiorca, którego sprawą 8 października 2015 r. zajmował się NSA. Mężczyzna twierdził, że zawiadomienie o wszczęciu postępowania zostało błędnie doręczone. Otrzymał je bowiem ustanowiony przez niego pełnomocnik, a powinno trafić wprost do rąk podatnika. Rację przyznał mu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, ale wyrok ten uchylił NSA.
Uzasadniając to orzeczenie, sędzia Arkadiusz Cudak zauważył, że podatnicy prześcigają się w pomysłach, jak wykazać nieskuteczność doręczenia zawiadomienia. Przypomniał, że niedawno w innej sprawie, również rozpatrywanej przez NSA, podatnik dowodził czegoś wręcz przeciwnego – że zawiadomienie powinno zostać doręczone nie jemu, lecz jego pełnomocnikowi. NSA uznał, że nie ma znaczenia to, czy pismo trafi w ręce pełnomocnika, czy podatnika, bo obie strony są upoważnione do powzięcia informacji o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia.
Członek zarządu za spółkę
Z orzecznictwa NSA wynika także, że dla skutecznego zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych spółki wystarczy powiadomić członka jej zarządu o przedstawieniu mu zarzutów karnoskarbowych. W wyroku z 17 września 2015 r. (sygn. akt II FSK 1744/13) sąd zgodził się z fiskusem, że spółka jako osoba prawna nigdy nie jest stroną postępowania karnoskarbowego i nie ma obowiązku informowania jej samej o przedstawieniu zarzutu jej członkom.