Mieszkańcy Wrocławia, którzy zazielenią dachy lub ściany swoich budynków, otrzymają od miasta fiskalne ulgi. Niektóre samorządy idą jeszcze dalej i w ogóle rezygnują z pobierania daniny od nieruchomości mieszkalnych.
Skutki zwolnień z podatku od nieruchomości / Dziennik Gazeta Prawna
Argumentują, że chcą polepszyć jakość życia swoich dotychczasowych mieszkańców i zachęcić nowe osoby do przeprowadzki.
– W krótkiej perspektywie takie kroki zmniejszają dochody samorządu, ale długofalowo spadki można zrekompensować np. przez zwiększone wpływy z tytułu PIT – uważa Andrzej Malinowski, doradca podatkowy w kancelarii Garrigues. Ma nadzieję, że w podobny sposób długofalowo będzie planować finanse coraz więcej gmin.
Ekologia i remonty
Najnowszy gminny prezent to uchwała z 3 września br. radnych Wrocławia premiująca dbałość o ekologię. Skorzystają właściciele budynków, którzy na dachach lub ścianach swoich budynków założą ogród. Zwolnione z podatku mają być budynki z przynajmniej pięcioma kondygnacjami naziemnymi, jeżeli ogród na dachu zajmie przynajmniej 80 proc. jego powierzchni. Wolne od daniny mają być także części budynków, których elewacje zostaną zazielenione przez tzw. ogrody wertykalne. Sama uchwała czeka jeszcze na podpis wojewody i wejdzie w życie 14 dni po jej opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Dolnośląskiego. Zwolnienia będą obowiązywać do końca 2021 r.
Podobne preferencje funkcjonują już od początku 2015 r. w Zabrzu i Będzinie. Zwolnione z daniny, i to aż do końca 2019 r., są tam nieruchomości z wyremontowaną elewacją. Ma to zachęcać do ich odnawiania, odrestaurowywania, czyszczenia, malowania i wymiany tynków.
Niektóre gminy przyznają jeszcze szersze preferencje, uzasadniając je ogólnie dbałością o swój rozwój. Dolnośląskie Bolesławiec i Lubin oraz wielkopolska Września wprowadziły od 2015 r. zwolnienia podatkowe dla budynków mieszkalnych lub ich części (poza zajętymi na cele firmowe). Dodatkowo radni Bolesławca zwolnili z podatku również grunty.
W Toruniu od 2014 r. obowiązuje zwolnienie z podatku dla nowo wybudowanych budynków i lokali mieszkalnych. Wprowadzając tę preferencję, radni Torunia liczyli na to, że zachęci ona do zakupu działek budowlanych przede wszystkim osoby przyjezdne. Miało to zahamować spadek liczby ludności miasta, zwiększyć wpływy z PIT, a po wygaśnięciu preferencji po 2020 r. wpłynąć na wzrost wpływów z daniny od nowo wybudowanych nieruchomości. Dotychczas – według danych uzyskanych przez DGP – z preferencji skorzystało 519 osób.
W ślady Torunia pod koniec maja br. poszedł Sosnowiec. Tu preferencja dla nowo wybudowanych budynków będzie obowiązywać do końca 2018 r.
Za prekursora tego typu rozwiązań uważane jest podlaskie Michałowo. Tam od początku 2014 r. wolne od podatku są wszystkie nieruchomości mieszkalne (preferencja nie obejmuje tych, które są wykorzystywane na cele firmowe). Warunkiem jest, aby zainteresowani mieszkańcy nie zalegali z innymi opłatami na rzecz gminy. Trudno jednak powiedzieć, by dzięki preferencji udało się zahamować spadek ludności miasta, na co pierwotnie liczono. – Niestety tendencje demograficzne we wschodnich województwach są nieubłagane – mówi burmistrz Michałowa Włodzimierz Konończuk.
Tylko przedmiotowe
Rada gminy może wprowadzić dodatkowe zwolnienia na podstawie art. 7 ust. 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 849 ze zm.). Warunkiem jest, aby miały one charakter przedmiotowy. – Preferencje nie mogą dotyczyć wprost ściśle określonej grupy osób, a jedynie precyzyjnie określonego przedmiotu opodatkowania – podkreśla dr Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku.
W praktyce oznacza to, że rada gminy nie zwolni np. z daniny strażaków, ale może przyznać preferencję dla budynków lub ich części związanych z działalnością przeciwpożarową. Tak samo nie można wprowadzić preferencji dla rolników z budynkami gospodarczymi na gruntach niestanowiących gospodarstwa rolnego. Można za to zrezygnować z daniny od takich właśnie budynków – tłumaczy Rafał Dowgier.
Przypomina, że jeszcze kilka lat temu regionalne izby obrachunkowe i sądy administracyjne zezwalały na mieszane preferencje, tj. podmiotowo-przedmiotowe. Zwalniano więc np. budynki gospodarcze osób, które przekazały grunty gospodarstw rolnych za emeryturę lub rentę z KRUS. Dziś tego rodzaju zwolnienia są już kwestionowane. Dlatego radni tak konstruują uchwały, aby nie wynikało z nich wprost, że preferencje są przyznawane tylko określonej grupie osób.
Także dla firm
Ta sama zasada dotyczy preferencji dla firm. Radni nie mogą więc uchwalić, że zwolnieni od daniny będą np. przedsiębiorcy, którzy poczynią na terenie gminy nowe inwestycje albo utworzą nowe miejsca pracy. Preferencje mogą dotyczyć gruntów, budynków i budowli stanowiących nowe inwestycje. Ich definicję i warunki stosowania określa rozporządzenie Rady Ministrów z 9 stycznia 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 174). W praktyce oznacza to, że choć uchwała rady gminy odnosi się do przedmiotu opodatkowania, to preferencja jest w istocie adresowana do określonych kategorii przedsiębiorców – wyjaśnia Rafał Dowgier.
Przykładami gmin, które zdecydowały się na wprowadzenie takich preferencji, są wielkopolskie Gniezno i Kościan, także Sieradz, Przemyśl, Kościerzyna, Racibórz – wskazuje Andrzej Malinowski. Najczęściej są to jednak preferencje przyznane na ściśle określony czas i uzależnione od skutków inwestycji realizowanej przez firmę.
Zwolnienia i ulgi w podatku od nieruchomości stanowią pomoc publiczną.