Podatnik, który występuje w reklamach, może płacić podatek tak jak z działalności gospodarczej, czyli np. według liniowej stawki 19 proc. – wyjaśnił minister finansów.

Tym samym zmienił interpretację dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach. O zmianie stanowiska ministerstwa w tym zakresie informowaliśmy już w czerwcu 2014 r.
Resort zapewnił wtedy, w odpowiedzi na pytanie DGP, że będzie zmieniał odmienne interpretacje indywidualne. Dotychczas jednak tego nie robił, a jedynie doprowadzał do umarzania spraw na etapie postępowania przed sądami administracyjnymi.
Zmieniona interpretacja dotyczy siatkarza, który uprawiał sport zawodowo w ramach działalności gospodarczej. Zarabiał zarówno w klubie, jak i sprzedając swój wizerunek w reklamach. Uważał, że z dochodów z reklam powinien rozliczać się z fiskusem tak samo, jak z pozostałej działalności gospodarczej. Wskazywał, że ustawa o PIT tego nie zabrania, bo nie zastrzega, że dochody ze sprzedaż wizerunku muszą być traktowane tak, jak np. z działalności wykonywanej osobiście.
Siatkarz powołał się przy tym na wiele interpretacji potwierdzających jego stanowisko.
Prawa majątkowe
Dyrektor katowickiej izby uznał jednak inaczej. W wydanej w maju 2014 r. interpretacji stwierdził, że wynagrodzenie za sprzedaż wizerunku to przychód ze szczególnego rodzaju prawa majątkowego. Dodał, że nawet jeśli siatkarz zawarł umowę reklamową w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, to i tak wynagrodzenie z reklam musi rozliczyć poza firmą i zapłacić PIT według skali podatkowej (18 i 32 proc.).
Dyrektor stwierdził zarazem, że wizerunek nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego i dlatego sportowiec nie ma prawa do 50-proc. kosztów uzyskania przychodu. Potwierdził to później NSA w wyrokach z 29 stycznia 2015 r. (sygn. akt II FSK 3260/12, II FSK 3261/12, II FSK 3035/12, II FSK 3231/12, II FSK 3232/12, II FSK 3211/12).
W ramach firmy
Zmieniając tę interpretację, minister finansów przyznał, że problem jest szerszy i dotyczy nie tylko sportowców, lecz także wielu innych przedsiębiorców uzyskujących w ramach firmy przychody, które można by zakwalifikować do działalności wykonywanej osobiście bądź do praw majątkowych. Co prawda zajmowały się tym także sądy, ale początkowo i one miały wątpliwości – zauważył minister.
Ostatecznie jednak – przypomniał – ukształtowała się wykładnia, zgodnie z którą przedsiębiorcy mają prawo rozliczać w ramach firmy przychody z działalności wykonywanej osobiście. Minister odwołał się do swojej interpretacji ogólnej z 22 maja 2014 r. (nr DD2/033/30/KBF/14/RD-47426) oraz uchwały NSA z 22 czerwca 2015 r. (sygn. akt II FPS 1/15).
Zdaniem ministra te same zasady dotyczą sytuacji, w której przedsiębiorca osiąga przychody z praw majątkowych, np. ze sprzedaży swojego wizerunku. Potwierdzeniem ma być wiele wyroków sądów wojewódzkich, wydanych jeszcze w 2014 r.
Czekają na NSA
Minister pominął natomiast milczeniem zeszłoroczne i ciągle nieprawomocne orzeczenia WSA w Gliwicach z 27 sierpnia 2014 r. (sygn. akt I SA/Gl 103/14) oraz WSA w Warszawie z 24 czerwca 2014 r. (sygn. akt III SA/Wa 152/14) i z 26 czerwca (sygn. akt III SA/Wa 3102/13). Sądy orzekły w nich, że przeniesienie praw do wizerunku nie jest źródłem przychodów z działalności gospodarczej, tylko ze sprzedaży praw majątkowych. Podzieliły tym samym dawne, nieaktualne już dziś, stanowisko organów podatkowych. Uznały bowiem, że w sprawie praw majątkowych również potrzebna byłaby interpretacja ogólna MF.
Interpretacja indywidualna MF z 27 sierpnia 2015 r., nr DD9/033/467/BRT/2014/RD-66298.