Prawo nie sprzyja przekazywaniu zatrzymanych przez celników produktów na cele dobroczynne. Instytucje charytatywne otrzymują tylko niewielką liczbę produktów zalegających w magazynach depozytowych.
Co przekazali w ostatnich latach celnicy / Dziennik Gazeta Prawna
Edyta Chabowska rzecznik prasowy Izby Celnej w Przemyślu / Dziennik Gazeta Prawna
Choć służba celna chwali się zatrzymywaniem coraz większej ilości nielegalnych towarów, takich jak używki (papierosy, narkotyki, alkohol), sprzęt AGD, to w praktyce izby celne najczęściej przekazują potrzebującym tylko ubrania i obuwie. Pokazują to dane zebrane przez DGP.
Grażyna Kmiecik, rzecznik katowickiej izby celnej, wyjaśnia, że los towarów trafiających do magazynów depozytowych może być trojaki. Część jest najczęściej sprzedawana (samochody, sprzęt AGD, bursztyn), część niszczona z mocy prawa (używki), a część bezpłatnie przekazywana (głównie odzież i obuwie).
Ilość tych ostatnich nie jest duża – wynika z danych izb celnych.
Wskazują na to także same instytucje charytatywne, jak np. stowarzyszenie „Polski Komitet Pomocy Społecznej” z Bielska-Białej, które wystąpiło do celników o bezpłatne przekazanie jej odzieży zalegającej w magazynach. Sprawa się ciągnęła, była nawet przedmiotem interpelacji (nr 33961).
W odpowiedzi wiceminister Jarosław Neneman wyjaśnił, że ograniczenia nie wynikają z niechęci czy ślamazarności urzędników, tylko z przepisów. Wszelkie zasady współpracy celników z instytucjami charytatywnymi wynikają z rozporządzenia Rady Ministrów z 28 lutego 2011 r. w sprawie rozciągnięcia stosowania przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Dz.U. nr 46, poz. 237). Wynika z niego, że warunkiem koniecznym, by w ogóle doszło do darowizny, jest sądowe orzeczenie o przepadku towarów na rzecz Skarbu Państwa. Dalej wszystko zależy od tego, czy towar narusza przepisy prawa autorskiego i prawa własności przemysłowej (np. czy nie są to podrobione ubrania ze znakami towarowymi zastrzeżonymi przez innego producenta).
Jeśli naruszenia nie ma, to celnicy muszą tylko udowodnić, że zatrzymany towar nie nadaje się do wprowadzenia do obrotu handlowego. W praktyce więc musi być on najpierw zaoferowany do sprzedaży (z reguły po atrakcyjnej cenie), a jeśli nikt go nie kupi, może być przekazany. Na przekazanie produktu musi też wyrazić zgodę dyrektor właściwej miejscowo izby skarbowej.
Trudniej jest z towarami podróbkami. Ich darowiznę musi przede wszystkim zaakceptować właściciel danego znaku towarowego (prawa autorskiego), a organizacja charytatywna musi się zobowiązać do jego usunięcia albo zakrycia. O ile to w ogóle możliwe, bo część ubrań i obuwia może już nie nadawać się do użytku po usunięciu znaków towarowych.
Procedura jest więc czasochłonna, a właściciele znaków towarowych często nie zgadzają się na przekazanie potrzebującym podrobionych towarów. Z taką sytuacją spotkała się np. kielecka izba celna, która ma nadającą się do darowizny odzież.
Według Jana Melchiora Nawrota, konsultanta w dziale podatku akcyzowego i ceł w Deloitte, dzisiejsze rozwiązania są dobre, bo z jednej strony pozwalają na przekazanie zarekwirowanych rzeczy, a z drugiej chronią interesy legalnych producentów.
Przedstawiciele celników twierdzą, że ci ostatni coraz częściej nie sprzeciwiają się przekazaniu towarów z ich znakami towarowymi na cele dobroczynne. Zdaniem Jana Melchiora Nawrota pomóc mógłby w tym sam fiskus, gdyby promował takie prospołeczne działania firm odzieżowych. Tym bardziej że – jak dodaje – na przekazywaniu towarów korzysta też państwo; z jednej strony Służba celna nie musi ponosić kosztów ich magazynowania i niszczenia, a z drugiej najbardziej potrzebujący otrzymują oczekiwaną pomoc.
TRZY PYTANIA
Oddaliśmy nie tylko odzież
Jakie towary z przemytu celnicy mogą przekazać potrzebującym?
Ruchomości nienadające się do obrotu handlowego, ale przedstawiające wartość użytkową (zgodnie z par. 9 rozporządzenia w sprawie rozciągnięcia stosowania przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji). Nie mogą one naruszać praw autorskich, pokrewnych ani praw własności przemysłowej. Nieodpłatnie mogą więc być przekazywane (za zgodą dyrektora właściwej izby skarbowej): odzież (o ile uzyskamy zgodę właściciela praw do chronionego znaku), samochody czy też zabytki przekazywane nieodpłatnie państwowym lub samorządowym instytucjom kultury. Mamy też możliwość przekazywania okazów chronionych gatunków roślin i zwierząt (CITES). Warunkiem jest sądowe orzeczenie ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa oraz decyzja ministra właściwego ds. środowiska.
Izba Celna w Przemyślu darowała już na cele naukowe np. samochody osobowe (na rzecz szkół i placówek oświatowych o profilu samochodowym). W poprzednim roku przekazaliśmy siedem okazów CITES, m.in. muzeom przyrodniczym, uczelniom, instytutom. Wśród nich były m.in. spreparowane okazy puszczyka, wydry, myszołowa, żbika, motyli i koralowców.
Które towary celnicy muszą niszczyć?
Przedmioty, co do których sąd zarządził ich zniszczenie. Szczegółowe warunki i tryb takiej procedury określa rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 9 grudnia 2005 r. w sprawie niszczenia przedmiotów, których przepadek orzeczono na rzecz Skarbu Państwa (Dz.U. z 2005 r. nr 244, poz. 2075). W poprzednim roku przemyska IC zniszczyła 2 mln 387 tys. paczek papierosów, 600 kg tytoniu i 16 tys. litrów alkoholu. Niszczone są także ruchomości stanowiące własność Skarbu Państwa, które nie zostały ani sprzedane, ani nieodpłatnie przekazane.
Kto może zostać obdarowany towarami z przemytu?
Obdarowane mogą zostać jednostki organizacyjne pomocy społecznej, szkoły i placówki oświatowe, instytucje kultury, organizacje charytatywne, zakłady opieki zdrowotnej, szkoły wyższe, instytuty badawcze lub inne jednostki organizacyjne prowadzące badania naukowe lub prace rozwojowe, o ile towary zostaną wykorzystane przy realizacji ich zadań statutowych.