Premia za wcześniejsze rozwiązanie umowy ubezpieczenia kredytów podlega VAT. Nie ma znaczenia, że we wniosku o interpretację podatkową inaczej ją nazwano. Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Spór toczył się w istocie o to, czy dyrektor izby skarbowej może w postępowaniu interpretacyjnym oceniać i nazywać czynności inaczej, niż zrobił to podatnik we wniosku. Sędzia NSA Marek Kołaczek stwierdził, że fiskus ma do tego pełne prawo, bo w interpretacji nie chodzi o to, aby dać się zwieść, tylko o to, by dotrzeć do sedna sprawy.
Chodziło o bank, który zapytał, czy premia za niską szkodowość kredytów wypłacona mu przez ubezpieczyciela jest opodatkowana VAT.
Bank wyjaśnił, że zawarł z ubezpieczycielem umowę ubezpieczenia kredytów hipotecznych z niskim wkładem własnym kredytobiorcy. Po pewnym czasie towarzystwo ją wypowiedziało. Bank uważał, że nie oznacza to wygaśnięcia ochrony dla kredytów już nią objętych. Dlatego wciąż potrącał i odprowadzał składki ubezpieczeniowe oraz zgłaszał roszczenia o wypłatę odszkodowań. Ubezpieczyciel zwrócił mu składki i nie chciał słyszeć o żadnych roszczeniach. W świetle zapisów umowy okazało się jednak, że rację ma bank. Ostatecznie doszło do ugody, w której ubezpieczyciel odwołał wypowiedzenie umowy. Strony ustaliły, że kontrakt wygaśnie dopiero za jakiś czas – i od tego momentu bank nie będzie już zgłaszał żadnych roszczeń pod adresem towarzystwa. Oprócz tego ubezpieczyciel przyznał bankowi premię za niską szkodowość kredytów. Jej rozliczenie miało nastąpić w drodze potrącenia.
Bank uważał, że przyznanej mu w ten sposób premii nie można utożsamiać z wynagrodzeniem za usługę. W związku z tym nie będzie ona opodatkowana VAT.
Dyrektor izby skarbowej uważał inaczej. Stwierdził, że premia wypłacona przez ubezpieczyciela ma ścisły związek z uzyskaniem przez niego korzyści w postaci możliwości wcześniejszego rozwiązania umowy ubezpieczenia. Jest to więc należność wypłacana w zamian za inne świadczenie, co oznacza, że podlega ona VAT.
WSA w Gdańsku stanął po stronie banku. Stwierdził, że minister finansów przekroczył kompetencje, ponieważ uwzględnił nie tylko stan faktyczny opisany we wniosku o interpretację, lecz także i własne domniemania.
– Z wniosku nie wynika bowiem, że przyznanie premii jest konsekwencją wynegocjowania wcześniejszego rozwiązania umowy ubezpieczenia – stwierdził WSA. Zauważył, że spółka napisała tylko tyle, iż premia zostanie przyznana na mocy zawartej ugody, a nie w związku z nią.
NSA nie miał jednak wątpliwości, że dzięki wypłacie premii dokonano de facto rozliczenia umowy ubezpieczenia. Sędzia Marek Kołaczek wyjaśnił, że w postępowaniu interpretacyjnym nie jest istotna nomenklatura, którą posługuje się wnioskodawca, tylko faktyczny cel czynności.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 27 sierpnia 2015 r., sygn. akt I FSK 1917/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia