Rzeczniczka kampanii PO Joanna Mucha mówiła na konferencji prasowej, że zapowiedzi te będą realizowane kosztem samorządów. Przekonywała, że przez podwyższenie kwoty wolnej od podatku stracą około 9 miliardów złotych, bo o tyle mniejsze będą wpływy z tytułu PIT do budżetu państwa.

Zdaniem Joanny Muchy, samorządy nie będą mogły rozpocząć zaplanowanych inwestycji oraz kontynuować już rozpoczętych projektów. Posłance wtórował burmistrz Mińska Mazowieckiego Marcin Jakubowski. Powiedział, że wpływy z podatku PIT stanowią 1/3 budżetu jego miasta. Jak wyliczył, po podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 8 tysięcy złotych, w kasie będzie mniej o 7 i pół miliona złotych. Wskazał, że jest to kwota, która pozwala na przykład na wybudowanie nowego, średniej wielkości przedszkola czy hali sportowej w szkole.

Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski mówił, że rocznie na inwestycje jego miasto przeznacza od 150 do 200 milionów złotych. Dodał, że mniejsze wpływy z podatków oznaczają mniej inwestycji. Stawia też - mówił - pod znakiem zapytania możliwość wykorzystania środków z nowej perspektywy unijnej na już zaplanowane inwestycje dla Płocka. Dla nas samorządowców, tak ważne jest to, by dochody samorządów pozostały na stabilnym poziomie, były przewidywalne - mówił. Przekonywał, że obcięcie ich w tak drastyczny sposób może oznaczać dla wielu samorządów ogromne problemy, a nawet katastrofę.

Obecnie kwota wolna od podatku wynosi 3 tysiące złotych.