Skoro sprzedaż telewizora została zarejestrowana w kasie fiskalnej, to powstał obowiązek zapłaty podatku. Także wtedy, gdy pracownik przywłaszczył sobie pieniądze – orzekł WSA w Warszawie.

Sprawa dotyczyła spółki zajmującej się sprzedażą produktów RTV i AGD. Zatrudniła ona pracownika, który okazał się złodziejem. Mężczyzna działał na różne sposoby. Najczęściej wydawał klientowi towar z magazynu, ewidencjonując to na kasie fiskalnej, ale zapłatę brał do kieszeni. Część towarów wyprowadził też z magazynu na podstawie fikcyjnych faktur. W obu wypadkach spółka zapłaciła należny VAT.
Sąd okręgowy skazał pracownika za przywłaszczenie towarów i pieniędzy. Firma uważała, że na tej podstawie będzie mogła skorygować VAT należny. Powołując się na art. 6 pkt 2 ustawy o VAT, argumentowała, że fiskus nie może pobierać podatku od kradzieży, bo ta nie może być przedmiotem prawnie skutecznej umowy.
Organy podatkowe uznały jednak, że firma nie może odzyskać całego podatku. Stwierdziły, że nie dają jej takiego prawa transakcje, które zostały zarejestrowane w kasie fiskalnej, bo pracownik był upoważniony do działania w imieniu i na rzecz firmy, i sprzedawał towary w ramach powierzonych mu obowiązków. To, że później ukradł gotówkę, nie ma znaczenia, bo kradzież nastąpiła już po dostawie towarów, która podlega opodatkowaniu.
W związku z tym pozwolono spółce obniżyć VAT jedynie od tych transakcji, które zostały udokumentowane za pomocą fikcyjnych faktur.
Spółka przegrała także przed WSA w Warszawie. Uznał on, że skoro pracownik nie przywłaszczył towaru, tylko pieniądze z jego sprzedaży, to pracodawca musi zapłacić VAT. Podkreślił, że organy podatkowe i tak poszły spółce na rękę, rezygnując z opodatkowania transakcji udokumentowanych fikcyjnymi fakturami na podstawie art. 108 ustawy o VAT.