Po śmierci małżonka żona nie musi czekać kolejnych pięciu lat, żeby sprzedać mieszkanie bez podatku – potwierdził WSA w Łodzi.

To kolejny wyrok, w którym sąd – wbrew stanowisku organów podatkowych – stanął po stronie wdów i wdowców. Orzekł, że fiskus nie może żądać od nich PIT tylko z tego względu, że po śmierci małżonka stają się właścicielami całej nieruchomości nabytej uprzednio do majątku wspólnego.
Chodziło o kobietę, która w 1995 r. wraz z mężem kupiła działkę budowlaną. W 2003 r. wybudowali wspólny dom. W 2013 r. mąż zmarł, a żona i córka odziedziczyły po nim – w równych częściach – udziały w nieruchomości.
Rok później wdowa postanowiła sprzedać nieruchomość. Uważała, że od 3/4 nieruchomości pozostających w jej rękach nie zapłaci podatku dochodowego. Argumentowała, że nabyła do nich prawo już z chwilą zakupu działki i wybudowania domu.
Dyrektor Izby Skarbowej w Łodzi stwierdził, że kobieta może sprzedać bez podatku tylko połowę domu, a od zbycia 1/4, którą odziedziczyła po mężu, musi zapłacić PIT. Wyjątkiem byłaby sytuacja, gdyby przeznaczyła dochód ze sprzedaży na własne cele mieszkaniowe. WSA w Łodzi stanął po stronie podatniczki. Przypomniał, że wspólność małżeńska polega na tym, iż każdy z małżonków ma prawo do całej rzeczy nabytej do majątku wspólnego. Nie można uznać, że po śmierci męża żona powtórnie ją nabywa. WSA zwrócił uwagę na to, że w orzecznictwie panuje zgoda co do tego, że przejęcie w spadku po małżonku nieruchomości kupionej do wspólnego majątku nie stanowi nabycia w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT. Powołał się na wyroki innych sądów wojewódzkich (sygn. akt I Sa/Bd 55/15, I Sa/Bd 228/15, I Sa/Gd 1422/13) oraz NSA (sygn. akt II FSK 1764/12, II FSK 1101/10).
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Łodzi z 29 lipca 2015 r., sygn. akt I SA/Łd 569/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia